Tradycyjnie przyjmuje się, że w okresach gospodarczego ożywienia bezrobocie rzadziej dotyczy mężczyzn. Rosnące wskaźniki ekonomiczne idą w parze z wyższym zapotrzebowaniem na pracowników w branżach uważanych za typowo męskie (np. budownictwo czy transport). Równocześnie maleje odsetek mężczyzn w ogóle bezrobotnych.
W czasie gospodarczego zastoju sytuacja ulega zmianie. W związku z wyhamowaniem gospodarki maleją inwestycje, a wraz z nimi popyt na pracę w sektorach zdominowanych przez mężczyzn. Bezrobocie staje się bardziej „męskie”.
Sytuację dobrze ilustrują dane GUS za lata 2007-2011. W 2007 roku struktura bezrobocia w Polsce ze względu na płeć pozostających bez pracy pozostawała w równowadze. Rok 2008, pomimo negatywnych sygnałów płynących z zagranicy, był dla polskiej gospodarki bardzo pomyślny. Wiązało się to z większym zapotrzebowaniem m.in. na pracowników fizycznych w budownictwie. Odsetek mężczyzn w ogóle bezrobotnych zmniejszył się do 46,8%.
Lata 2009-2010 to pogłębiająca się recesja w USA oraz kryzys strefy euro. Również w Polsce wiele firm ograniczyło zatrudnienie. W związku z tym w 2010 roku udział mężczyzn w ogóle bezrobotnych wzrósł do 51,7%. W 2011 roku sytuacja na polskim rynku pracy „wróciła” do punktu wyjścia – kobiety znowu stanowią większość bezrobotnych.