Artykuły

Szkolnictwo zawodowe w Polsce

10.01.2013 Autor: Paweł Kubik
Od początku lat 90. XX wieku liczba uczniów szkół zawodowych zmniejszyła się czterokrotnie – od 814,5 tys. osób w 1990 roku do 210,9 tys. w roku szkolnym 2011/2012. Znacząco spadła również liczba zasadniczych szkół zawodowych z 2 995 w 1990 roku do obecnego poziomu 1 754 (mniej o 42%). Jednocześnie na rynku pracy obserwujemy niedobór fachowców w wielu branżach, a pracodawcy narzekają, że absolwenci szkół zawodowych nie są dobrze przygotowani do wykonywania zawodu. Niniejszy artykuł jest próbą analizy sytuacji w szkolnictwie zawodowym. Zaprezentowano w nim bieżącą sytuacją i zmiany, jakie zaszły w szkolnictwie ponadgimnazjalnym, ze szczególnym uwzględnieniem zasadniczych szkół zawodowych. Zwrócono szczególną uwagę na to, w jaki sposób szkolnictwo zawodowe odpowiada na wymagania rynku pracy. Artykuł zawiera 7 wykresów i 2 tabele.
Od reformy systemu oświaty z 1999 roku, zwanej od nazwiska jej twórcy reformą Handkego, minęło już kilkanaście lat. W świadomości Polaków na dobre ukształtował się podział na szkoły podstawowe, gimnazja i szkoły ponadgimnazjalne. Możliwości kontynuowania nauki na studiach stały się dużo większe. Z tego względu plany edukacyjne młodego pokolenia coraz częściej obejmują zdobycie wyższego wykształcenia. Jak się okazuje, dyplom uczelni nie zawsze przyczynia się do poprawy sytuacji na rynku pracy.

Zmiany w szkolnictwie oraz nieustanny postęp technologiczny i masowość produkcji sprawiły, że pracownie rzemieślnicze przestały być rentowne. Część zawodów zupełnie odeszła w zapomnienie, inne diametralnie zmieniły swoją społeczną użyteczność. Mimo to wciąż wiele osób nie potrafi wyobrazić sobie życia bez szewca, krawca czy stolarza.

W pierwszych latach po transformacji gospodarczej obserwowaliśmy gwałtowny spadek popularności szkół zawodowych. Wykształcenie zawodowe traktowano jak „towar drugiej kategorii”, pozbawiony prestiżu i renomy. Niekoniecznie słusznie, bo, jak pokazał rynek, skończenie szkoły zawodowej może być w wielu miejscowościach jedyną szansą na znalezienie zatrudnienia.

Mniejsza, ale stabilna popularność „zawodówek”


Szkoły ponadgimnazjalne rozpoczęły swoją działalność w roku szkolnym 2002/2003, kiedy to wdrożono kolejny etap reformy systemu edukacji. Jednym z rodzajów takich placówek są zasadnicze szkoły zawodowe. Co prawda funkcjonowały one już przed reformą, ale w nieco innej formule i o odmiennej podstawie programowej. Obecnie szkoły zawodowe mają przede wszystkim na celu wykształcenie umiejętności i kwalifikacji przydatnych do pracy w konkretnym zawodzie. To głównie tam kształcą się m.in. przyszli rzemieślnicy, rolnicy, górnicy, robotnicy budowlani i przemysłowi, ale też ceramicy czy wytwórcy produktów galanteryjnych. Nauka trwa dwa lub trzy lata, a po jej zakończeniu zdaje się egzamin potwierdzający zdobyte kwalifikacje zawodowe.

Miarą powszechności nauczania są współczynniki skolaryzacji. Współczynnik skolaryzacji netto dla szkół ponadgimnazjalnych otrzymuje się, dzieląc liczbę uczniów na tym szczeblu edukacji przez liczbę ludności w wieku 16-18 lat. W zasadniczych szkołach zawodowych w roku szkolnym 2011/2012 wartość tego wskaźnika wyniosła 13,9% (łącznie ze specjalnymi szkołami przysposabiającymi do pracy). Odsetek był większy w przypadku mężczyzn – 18,7%, natomiast w przypadku kobiet wyniósł on tylko 8,8%.

Największą popularnością niezmiennie cieszą się licea ogólnokształcące, w których uczyło się 46,2% Polaków w wieku 16-18 lat (odpowiednio 34,3% mężczyzn i 58,6% kobiet). Lepiej wypadły także technika, gdzie nauki pobierało 29% osób (33,7% mężczyzn oraz 24,1% kobiet).



Dla porównania, jeszcze na początku lat 90. XX wieku współczynnik skolaryzacji netto w zasadniczych szkołach zawodowych wynosił aż 34%. Później jednak stopniowo się obniżał – do 28,4% w 1994 roku, 19,5% w roku 2000, a nawet do 10% w 2003 roku.

To, co straciły szkoły zawodowe, zyskały przede wszystkim licea ogólnokształcące (stopniowy wzrost z 28% w 1995 roku). Takie zmiany to w dużej mierze efekt reformy systemu oświaty z 1999 roku, będącej jednym z elementów słynnego programu czterech reform rządu Jerzego Buzka, kiedy to m.in. wprowadzano trzystopniowy model szkolnictwa. W wyniku wspomnianych zmian nastąpiło swego rodzaju przesunięcie i spadek popularności szkół zawodowych, głównie na rzecz liceów ogólnokształcących, które stały się znacznie bardziej atrakcyjne w oczach gimnazjalistów.

W ostatnim dziesięcioleciu mamy natomiast do czynienia z wyraźnym ustabilizowaniem sytuacji – za wyjątkiem wspomnianego już roku 2003 współczynnik skolaryzacji w zasadniczych szkołach zawodowych utrzymuje się na poziomie 12-14%. W porównaniu do 2002 roku (skolaryzacja netto równa 13%) wartość wskaźnika zmieniła się więc tylko o 0,69%. Podobną tendencję notują licea, dla których w ostatnich latach współczynnik skolaryzacji utrzymuje się na poziomie ok. 44%.



Mniej „zawodówek”


W roku szkolnym 2011/2012 działało w sumie 10,9 tys. szkół ponadgimnazjalnych (89% w miastach i 11% na wsi), co oznacza niewielki spadek ich liczby w stosunku do roku poprzedniego (o 0,9%). Ich strukturę obrazuje poniższy wykres 3. Szkoły zawodowe stanowiły 21% ogólnej liczby szkół ponadgimnazjalnych w Polsce.



Spadek popularności zasadniczych szkół zawodowych wśród uczniów miał swoje przełożenie w zmniejszeniu się liczby takich placówek. Na początku lat 90. funkcjonowało prawie 3 tys. szkół przygotowujących do wykonywania konkretnego zawodu. Z każdym rokiem ich liczba stopniowo spadała – w roku szkolnym 1995/1996 takich szkół było 2 625, a 5 lat później już tylko 2 372.

Gwałtowna tendencja spadkowa została zahamowana dopiero w roku szkolnym 2005/2006, kiedy to do dyspozycji uczniów pozostało 1 778 zasadniczych szkół zawodowych. Od tego czasu ich liczba utrzymuje się na podobnym poziomie. W roku szkolnym 2011/2012 działało 1 754 placówek o profilu zawodowym dla młodzieży – w porównaniu do roku go poprzedzającego stanowi to spadek o niecały 1%.

Patrząc z dalszej perspektywy, trzeba odnotować, że w ciągu ostatnich 20 lat liczba zasadniczych szkół zawodowych zmniejszyła się prawie o połowę – z 2 995 w 1990 roku do obecnego poziomu – 1 754 (mniej o 42%). Spadek ten miał miejsce do 2005 roku, od kiedy to liczba „zawodówek” utrzymuje się na podobnym poziomie. Powodem takiego stanu rzeczy była z pewnością transformacja gospodarki na początku lat 90. i, co za tym idzie, zmiany na rynku pracy, ale także inne podejście młodych ludzi i większa chęć kontynuowania edukacji na studiach wyższych. Efekt przypieczętowała reforma oświaty wdrożona na początku XXI wieku.



Koniec wyżu demograficznego, czyli coraz mniej uczniów w szkołach


Od 1995 roku wciąż maleje liczba ludności w wieku szkolnym, a co za tym idzie także liczba uczniów na poszczególnych poziomach kształcenia. W roku szkolnym 2011/2012 łącznie we wszystkich typach szkół (podstawowych, gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych) na zajęcia uczęszczało 5,4 mln osób, czyli 14,1% mieszkańców Polski. W kolejnych latach odsetek ten będzie się jednak zmniejszał z uwagi na kończenie edukacji przez ostatnie roczniki wyżu demograficznego.

Liczba uczniów w wieku 16-18 lat, czyli w wieku typowym dla kształcenia w szkołach ponadgimnazjalnych, w minionym roku szkolnym 2011/2012 wyniosła 1 386,6 tys. Jest to zatem spadek o 4,6% w porównaniu z rokiem wcześniejszym. Co warte podkreślenia, aż 86,4% uczniów uczęszczało do szkół, których ukończenie daje możliwość przystąpienia do egzaminu maturalnego.

Tradycyjnie też od wielu już lat szkoły techniczne częściej wybierają mężczyźni (technika 44%, licea ogólnokształcące 32%, szkoły zawodowe 20%) aniżeli kobiety (licea 54%, technika 30%, szkoły zawodowe 9%). Widać zatem, że różnice te są dość znaczne, a płeć jest istotnym czynnikiem determinującym wybór szkoły.

Ilość uczniów w poszczególnych typach szkół ponadgimnazjalnych rozkłada się proporcjonalnie do ogólnej liczby placówek. W roku szkolnym 2011/2012 do zasadniczych szkół zawodowych uczęszczało 210,9 tys. osób. W porównaniu z wcześniejszym okresem jest to spadek o 14 tys., czyli o 6,2%.

Tendencja spadkowa jest jeszcze wyraźniejsza w dłuższym przedziale czasu. Na początku lat 90. w szkołach zawodowych naukę pobierało 814,5 tys. osób. Z każdym rokiem liczba ta zmniejszała się – w roku szkolnym 1995/1996 wyniosła 721,9 tys., a w 2000/2001 już tylko 542 tys. Pięć lat później liczba uczniów zmniejszyła się o ponad połowę – do 232,5 tys. W następnych latach wahania były już dużo mniejsze, od 2007 roku obserwowano nawet niewielki wzrost liczby uczniów w szkołach zawodowych. Jednak już w 2009 roku tendencja znowu się odwróciła i ponownie z roku na rok spada liczba kształcących się zawodowo. Tylko w ciągu ostatnich dwóch lat liczba uczniów w szkołach zawodowych zmniejszyła się o 25 tys.

Skala tego zjawiska jest więc jeszcze większa niż w przypadku liczby placówek oferujących kształcenie zawodowe. Można jednak przypuszczać, że jeżeli liczba absolwentów gimnazjów nadal będzie się zmniejszać, kolejne szkoły zawodowe będą zamykane z powodu niewystarczającej liczby chętnych do nauki.



Kształcenie zawodowe oferują też co prawda technika, ale bynajmniej ich popularność w ostatnich latach wcale nie wzrosła. W roku szkolnym 2011/2012 funkcjonowało 2 187 techników oraz 719 techników uzupełniających. Uczęszczało do nich odpowiednio: 534,8 tys. i 37,1 tys. uczniów. W porównaniu z poprzednim rokiem szkolnym zanotowano spadek – liczba techników zmniejszyła się o 2,4%, a techników uzupełniających o 5,4%. Również w ilości uczniów zaobserwowano tendencję spadkową – kolejno o 3,1% i 5,9%.

Zawody żeńskie, zawody męskie


Zgodnie z wytycznymi ISCED (Międzynarodowej Standardowej Klasyfikacji Edukacji) poszczególne zawody zostały przypisane do konkretnych grup kierunków kształcenia zawodowego. Wedle tego podziału w roku szkolnym 2011/2012 największą popularnością cieszyły się kierunki sklasyfikowane jako „inżynieryjno-techniczne” (37,3%), czyli przyuczające do takich zawodów, jak np. elektryk, mechanik, operator urządzeń. Wybierali je niemal wyłącznie mężczyźni (99,6%), a kobiety stanowiły tam jedynie wyjątki. Podobnie było w przypadku zawodów z kategorii „architektura i budownictwo” (monter instalacji budowlanych, murarz, technik architekt, geodeta), a w nieco mniejszym stopniu (75% mężczyzn) także produkcji i przetwórstwa (górnik, tapicer, technik technologii żywności).

Odwrotne proporcje zachodzą natomiast dla zawodów z grupy „usługi dla ludności” (fryzjer, kelner, pracownik obsługi hotelowej) oraz ekonomicznej i administracyjnej (prace biurowe, sekretarka), które w znaczący sposób zdominowały kobiety. Stanowiły odpowiednio 85% i 70% wszystkich pobierających naukę na tych kierunkach.





Więcej absolwentów techników


W 2011 roku szkoły ponadgimnazjalne ukończyło prawie 500 tys. uczniów. Ponad połowa z nich to absolwenci liceów ogólnokształcących, 27% – techników, a 16% – zasadniczych szkół zawodowych. W porównaniu z rokiem wcześniejszym wzrosła jedynie liczba absolwentów techników (o 5,4%), z kolei mniej było kończących „zawodówki” (o 2,3%) oraz LO (o 1,3%).

Proporcjonalnie do liczby uczniów także ilość absolwentów różni się w zależności od płci. W zasadniczych szkołach zawodowych i technikach większość absolwentów stanowią mężczyźni – odpowiednio 66,7% i 59,5%. Inaczej jest w liceach ogólnokształcących, gdzie ponad połowa absolwentów to kobiety – dokładnie 61,5%.

Zapewne nie jest zaskoczeniem, że licea ogólnokształcące wiodą prym również pod względem wskaźnika ukończenia szkoły w planowanym terminie – udaje się to 93 na 100 uczniom. W technikach i zasadniczych szkołach zawodowych wskaźnik ten mieści się w granicach 72-77%.



Egzamin potwierdzający kompetencje


Uczniowie szkół zawodowych po zakończeniu nauki mają możliwość przystąpienia do egzaminu zawodowego, będącego formą oceny poziomu opanowania wiadomości i kompetencji z zakresu danego zawodu. Egzamin składa się z teoretycznej części pisemnej oraz części praktycznej, polegającej na wykonaniu zadania sprawdzającego umiejętności oczekiwane dla danej profesji. Nie wszyscy absolwenci decydują się jednak na przystąpienie do egzaminu, nie widząc jego późniejszej przydatności na rynku pracy.

W czerwcu 2012 roku do egzaminu przystąpiło w sumie 239 797 absolwentów – z czego niespełna 50 tys. stanowili absolwenci zasadniczych szkół zawodowych. Egzamin przeprowadzono dla nich w 62 zawodach, z kolei absolwenci techników i szkół policealnych przystępowali do egzaminów dotyczących 108 profesji. Zdawalność egzaminu wyniosła 67,5%, czyli była o 0,8 punktu procentowego wyższa niż w czerwcu 2011 roku. Większą zdawalność odnotowano w zasadniczych szkołach zawodowych, gdzie dyplom uzyskało 81,2% absolwentów (o 0,4 punktu procentowego więcej niż przed rokiem). W technikach i szkołach policealnych zdawalność ukształtowała się na poziomie 63,9%, czyli o 1 punkt procentowy wyżej niż w 2011 roku. Dyplomy otrzymało więc 142 554 osób – z czego 35 tys. było absolwentami zasadniczych szkół zawodowych.

Wyniki egzaminu pokazują, że absolwentom „zawodówek” znacznie większy problem przysporzyło zdanie egzaminu pisemnego z wiedzy teoretycznej, z którym nie poradziło sobie prawie 20% zdających. Natomiast egzamin praktyczny dla większości był już tylko formalnością, czego dowodem jest zdawalność rzędu 95,5%.

Dla zdecydowanej większości zawodów (ponad 87%) zdawalność egzaminu wyniosła powyżej 50%, a dla 27 z nich nawet 80% i więcej. Małą popularnością cieszyły się też egzaminy dla blacharzy, dekarzy, kaletników, koszykarzy-plecionkarzy, kowali i obuwników, do których to przystępowało mniej niż 10 osób.

Zawody najczęściej wybierane na egzaminie wraz z ich zdawalnością prezentuje poniższa tabela 2. W tym gronie na czołowych miejscach niezmiennie od 2010 roku plasują się takie profesje, jak: kucharz małej gastronomii, sprzedawca, mechanik pojazdów samochodowych, opiekun medyczny, technolog robót wykończeniowych w budownictwie oraz ślusarz.



Gospodarka potrzebuje fachowców


Popularność szkół umożliwiających naukę zawodu, a więc przede wszystkim zasadniczych szkół zawodowych, ale też techników, utrzymuje się w ostatnich latach na podobnym poziomie. Chociaż liczba młodych rozpoczynających naukę w „zawodówkach” spadła o 6,2 tys., a w technikach o 4,5 tys., to, biorąc pod uwagę ogólny spadek liczby uczniów w szkołach ponadgimnazjalnych, proporcje pobierających naukę w szkołach zawodowych i technikach oraz w liceach w ciągu ostatnich trzech lat pozostają na niezmienionym poziomie.

Można więc mówić o wyhamowaniu gwałtownego trendu spadkowego z lat 90. i utrzymywaniu się od kilku lat względnie stałej popularności szkół przyuczających do zawodu. Wynika to głównie z występującego na rynku krajowym popytu na pracowników mających kwalifikacje w konkretnym zawodzie. Do tego należy jeszcze dodać możliwości, jakie daje otwarcie granic i szansę podjęcia pracy w pozostałych krajach Unii Europejskiej (tak zrodził się słynny mit polskiego hydraulika).

Trzeba jednak podkreślić, że pracodawcy poszukują tylko prawdziwych fachowców, dobrze przygotowanych do wymagań danej profesji. A tych zaczyna brakować. Praktyka gospodarcza pokazuje bowiem, że absolwenci szkół zawodowych nie zawsze takie kompetencje posiadają. Dużym wyzwaniem są również zmiany demograficzne, które spowodują mniejszą liczbę uczniów w szkołach. Wszystko to sprawia, że przed ministerstwem edukacji stoi trudne zadanie, aby dopasować system oświaty tak, by mógł sprostać obecnym potrzebom rynkowym.

Bibliografia
Badanie funkcjonowania systemu kształcenia zawodowego w Polsce. Raport końcowy, MEN, Warszawa 2011.
Jabłońska G., Czy zawody rzemieślnicze powrócą do łask [online]. Dostępny w internecie: http://www.rynekpracy.pl/artykul.php/wpis.161/szukaj.1.
Kształcenie zawodowe i ustawiczne. Założenia projektowanych zmian, MEN, Warszawa 2010.
Niedobór talentów w Polsce i na świecie – 10 najtrudniejszych do obsadzenia zawodów w 2010 r., Badanie Manpower, Warszawa 2008.
Oświata i wychowanie w roku szkolnym 2011/2012, GUS, Warszawa 2012.
Prezentacja wyników ogólnych egzaminu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe, Centralna Komisja Egzaminacyjna, Warszawa 2012.
www.cke.edu.pl
www.men.gov.pl
www.stat.gov.pl
www.szkolazawodowa.men.gov.pl
Paweł Kubik