Niski poziom bezrobocia jest podstawowym warunkiem umożliwiającym utrzymanie i rozwijanie dobrobytu. Jeśli jego natężenie jest wysokie, znaczące są nie tylko konsekwencje społeczne, takie jak spadek dochodów ludności, rozszerzanie się kręgów ubóstwa oraz degradacja psychiczna i moralna osób nie posiadających pracy. Równie poważne są implikacje gospodarcze, które wynikają z finansowania kosztów bezrobocia i jego rozlicznych skutków, a także z niepełnego wykorzystania zasobów pracy i potencjału ludzkiego.
Celem Unii Europejskiej od początku jej istnienia był rozwój ekonomiczny oraz wysoki poziom życia i zamożności społeczeństw w krajach członkowskich. Do zrealizowania tych założeń konieczne było zapewnienie niskiego natężenia bezrobocia. Do lat 90. całość polityki zatrudnienia należała do kompetencji poszczególnych państw unijnych. Na uwagę zasługują między innymi reformy rynku pracy, jakie przeprowadzono w Hiszpanii i Irlandii. W momencie akcesji kraje te należały do najsłabiej rozwiniętych państw członkowskich Unii Europejskiej. Jednym z najistotniejszych problemów na Półwyspie Iberyjskim i na „Zielonej Wyspie” był duży odsetek osób pozostających bez pracy. Dzięki zdecydowanym i odważnym reformom natężenie bezrobocia w tych krajach uległo znacznemu obniżeniu.
Koordynacja polityki zatrudnienia na szczeblu wspólnotowym zapoczątkowana została oficjalnie w październiku 1997 roku. Na mocy uchwalonego wówczas Traktatu Amsterdamskiego do TWE (Traktatu Ustanawiającego Wspólnotę Europejską) wprowadzony został Tytuł VIII „Zatrudnienie”. Był to początek wspólnej polityki Unii Europejskiej na rzecz zapewnienia maksymalnie wysokiego poziomu zatrudnienia. Jej podstawą stała się Europejska Strategia Zatrudnienia (ESZ), przyjęta w listopadzie 1997 roku w Luksemburgu na specjalnym posiedzeniu Rady Europejskiej poświęconym zwalczaniu bezrobocia.
ESZ oparta została na 4 filarach:
- Zdolność do uzyskania zatrudnienia – głównym celem tego filaru jest zapobieganie bezrobociu długoterminowemu, strukturalnemu oraz bezrobociu wśród osób młodych. Założenia te realizowane są poprzez rozmaite programy szkoleniowe, kształcenie ustawiczne oraz doradztwo zawodowe.
- Przedsiębiorczość – w tym przypadku celem jest maksymalne ułatwienie zakładania i prowadzenia firm oraz zatrudniania innych osób przez obywateli UE. Wprowadzono zmiany dotyczące zakładania działalności gospodarczej. Prowadzane są również specjalne programy, które zmierzają do pobudzenia przedsiębiorczości oraz zachęcają do samozatrudnienia.
- Zdolność adaptacyjna – jej celem jest wypracowanie specjalnych mechanizmów ułatwiających zarówno pracownikom, jak i pracodawcom dostosowanie się do zmieniającej się sytuacji na rynku pracy. Promowane są elastyczne formy zatrudnienia, modernizacja organizacji pracy oraz nowoczesne formy zarządzania firmą.
- Równość szans – w ramach tego filaru UE zmierza do zapewnienia równego traktowania kobiet i mężczyzn na rynku pracy. W tym przypadku ważna jest również aktywizacja zawodowa osób niepełnosprawnych.
Uchwalenie Europejskiej Strategii Zatrudnienia było ściśle związane z ówczesną sytuacją na unijnym rynku pracy . W 1997 roku stopa bezrobocia w Unii Europejskiej wynosiła 10,7%. Najwyższe natężenie bezrobocia notowano wówczas w Hiszpanii (20,7%). Wysokie (powyżej 10%) dotyczyło Finlandii, Francji, Irlandii, Szwecji oraz Włoch. Tabela 1 prezentuje natężenie bezrobocia w poszczególnych krajach członkowskich Wspólnoty w 1997 roku.
Realizacja przez Unię Europejską wspólnej polityki zatrudnienia zaowocowała spadkiem bezrobocia. W 2007 roku stopa bezrobocia we Wspólnocie wyniosła 7,1%. Był to spadek o 3,6 punktu procentowego w stosunku do 1997 roku. Najnowsze dane Europejskiego Urzędu Statystycznego o bezrobociu na obszarze Wspólnoty dotyczą czerwca 2008 roku. Stopa bezrobocia w Unii Europejskiej ukształtowała się wówczas na poziomie 6,8%. W stosunku do analogicznego okresu 2007 roku, wskaźnik ten zmniejszył się o kolejne 0,3 punktu procentowego. Wykres 1 prezentuje zmiany natężenia bezrobocia w Unii Europejskiej na przestrzeni lat 1997-2007.
Po okresie czteroletniego spadku natężenia bezrobocia, który miał miejsce w latach 1997-2000, rok 2001 zapoczątkował jego ponowny wzrost. Spowodowane to było przede wszystkim ogólnoświatowym kryzysem w branżach ICT (informacja i komunikacja), co stało się początkiem spowolnienia gospodarczego. Sytuacja uległa dalszemu pogorszeniu w wyniku zamachów z 11 września, które znacząco wpłynęły na ekonomię wielu krajów. Wyraźny wzrost unijnego bezrobocia (o 0,8 punktu procentowego) nastąpił w 2005 roku. Było to jednak związane z rozszerzeniem Unii Europejskiej – 1 maja 2004 roku do Wspólnoty przystąpiło 10 nowych państw, z których większość była w trakcie lub świeżo po okresie zmian systemowych. Wśród nich znalazła się Polska. 1 stycznia 2007 roku członkami Unii Europejskiej zostały z kolei Rumunia i Bułgaria. To rozszerzenie Wspólnoty nie wpłynęło jednak na wzrost unijnego bezrobocia. Stopa bezrobocia w przyjętych do Wspólnoty czarnomorskich państwach w 2007 roku ukształtowała się na relatywnie niskim poziomie: 6,4% (Rumunia) oraz 6,9% (Bułgaria). Natomiast w 2005 roku wśród nowych członków Wspólnoty bardzo wysokie natężenie bezrobocia dotyczyło Polski (17,7%) oraz Słowacji (16,3%), co znacząco wpłynęło na wzrost stopy bezrobocia liczonej dla całej Unii Europejskiej.
Spośród wszystkich krajów członkowskich UE w 2007 roku najwyższe bezrobocie odnotowała Słowacja. Stopa bezrobocia ukształtowała się tam wówczas na poziomie 11,1%, co dawało wynik wyższy o 4 punkty procentowe od średniej dla całej Unii Europejskiej. Wyższa od średniej unijnej stopa bezrobocia (powyżej 7,1%) dotyczyła również Belgii, Francji, Grecji, Hiszpanii, Niemiec, Polski, Portugalii oraz Węgier. W tabeli 2 przedstawiono poziom bezrobocia we wszystkich państwach członkowskich Wspólnoty w 2007 roku.
Jak wynika z powyższej tabeli, rekordowo niskie natężenie bezrobocia w 2007 roku wystąpiło w Holandii. W kraju tulipanów stopa bezrobocia wyniosła wówczas 3,2%.
Dlaczego Holandia jest liderem?
Niski poziom holenderskiego bezrobocia spowodowany jest przede wszystkim bardzo dużą elastycznością siły roboczej. Istotny jest również fakt, iż gospodarkę Holandii cechuje niski stopień biurokratyzacji, podatków oraz innych finansowych obciążeń dotyczących przedsiębiorstw. Są to czynniki zachęcające Holendrów oraz zagranicznych inwestorów do tworzenia w tym kraju firm oraz zatrudniania pracowników.
Holandia posiada najwyższy w Europie odsetek obywateli pracujących na czas określony. Bardzo popularne jest tam również zatrudnienie w niepełnym wymiarze godzin. Z możliwości takiej korzystają przede wszystkim Holenderki, dzięki czemu wskaźnik zatrudnienia kobiet w Holandii jest bardzo wysoki. W 2007 roku ukształtował się on na poziomie 57,1% i był wyższy od średniej wartości dla całej Unii Europejskiej o 11,1 punktów procentowych. Prężnie działają tam także wyspecjalizowane agencje pośrednictwa pracy. Pełnią one rolę oficjalnego pracodawcy, a zatrudniani przez nie pracownicy wynajmowani są do pracy w przedsiębiorstwach. Rekrutacja oraz kwestie związane z wynagrodzeniem i podatkami należą do kompetencji agencji. Firmy wyłącznie „kupują pracę personelu”. Osobę zatrudnioną na takich warunkach określa się w Holandii terminem "Flexwerker", co można przetłumaczyć jako "pracownik elastyczny".
Holandia posiada ponadto najwyższy w Europie procent pracowników biorących udział w rozmaitych szkoleniach i kursach dodatkowych, dostosowywanych do bieżących oczekiwań biznesu i pracodawców. Ogromną zaletą holenderskich pracowników jest bardzo dobra znajomość języków obcych – ich nauka rozpoczyna się już w szkole podstawowej. Powszechna jest znajomość języka angielskiego, a także niemieckiego i francuskiego. Siedziby wielu europejskich firm lokowane są w Holandii właśnie z powodu wielojęzyczności jej mieszkańców.
Hiszpania i Irlandia wzorem do naśladowania
Te dwa państwa są w Europie symbolem szybkiego rozwoju gospodarczego oraz skutecznej walki z bezrobociem. Z najuboższych członków Wspólnoty przeobraziły się w czołowe gospodarki europejskie. Wymagało to jednak gruntownych, odważnych reform oraz stanowczości hiszpańskich i irlandzkich władz w ich przeprowadzaniu.
Iberyjskie reformy
W 1986 roku, gdy Hiszpania stała się członkiem Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, natężenie bezrobocia wynosiło tam 21,3%. Po pięciu latach członkostwa, stopa bezrobocia spadła o ponad 1/4 i osiągnęła poziom 15,9% w 1991 roku. W ciągu następnych lat bezrobocie w Hiszpanii zaczęło ponownie wzrastać – w 1994 roku jego natężenie wyniosło 24,2%. Wzrost związany był przede wszystkim z modernizacją gospodarki wymuszoną przez członkostwo w Unii Europejskiej. Bardzo poważne redukcje zatrudnienia przeprowadzono w przemyśle górniczym, stoczniowym oraz hutnictwie. W wyniku restrukturyzacji nastąpił masowy spadek zatrudnienia w rolnictwie. Walka z bezrobociem została wówczas uznana za priorytet hiszpańskiej polityki gospodarczej. Obniżono podatki dla osób fizycznych i firm, a także wprowadzono liczne ułatwienia dla rozwoju sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Ponadto przeprowadzono reformy strukturalne oraz prywatyzację w sektorach odpowiedzialnych za wzrost gospodarczy. Reformy te objęły przede wszystkim energetykę, telekomunikację oraz przemysł gazowy. W wyniku paktu z Toledo z 1996 roku ograniczono wpływy związków zawodowych oraz zwiększono swobodę pracodawców w zakresie polityki zatrudnienia. Nowo tworzone bądź modernizowane przedsiębiorstwa otrzymały specjalne przywileje – przede wszystkim zwolnienie z obowiązku wypłacania odpraw w przypadku rozwiązania umowy o pracę.
Hiszpanie zreformowali prawo pracy i duży nacisk położyli na promocję elastycznych form zatrudnienia, zwłaszcza pracy w niepełnym wymiarze etatu, na czas określony czy umowę - zlecenie. Było to bardzo ważne przede wszystkim w odniesieniu do firm państwowych, w których praca w oparciu o elastyczne stosunki zatrudnienia nie była wcześniej możliwa.
Podjęte działania okazały się skuteczne, a hiszpańska stopa bezrobocia zaczęła systematycznie spadać. W 2007 roku wskaźnik ten ukształtował się na poziomie 8,3%. W stosunku do 1997 roku był to spadek aż o 12,4 punktów procentowych. Hiszpańskie bezrobocie nie należy do najniższych w Unii Europejskiej, jednakże dynamika jego spadku, zakres dokonanych reform na rynku pracy, a przede wszystkim konsekwencja w ich przeprowadzaniu mogą być wzorem dla państw walczących z bezrobociem.
Irlandzki cud gospodarczy
Gdy w 1973 roku Irlandia przystąpiła do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, na tamten czas była najbiedniejszym i najsłabiej rozwiniętym krajem członkowskim organizacji. Stopa bezrobocia wynosiła tam wówczas 20%, a pracy nie posiadało wielu młodych Irlandczyków. Mała była liczba inwestycji zagranicznych, a wiele sektorów gospodarki podlegało ochronie przed konkurencją. Zdecydowane działania rządu irlandzkiego podjęte w latach 80. doprowadziły do poprawy sytuacji gospodarczej kraju. Założone cele osiągnięto przede wszystkim w wyniku ograniczenia wydatków publicznych oraz obniżenia podatków. Nacisk położono na rozwój systemu edukacji i podnoszenia kwalifikacji zawodowych, a dobrze wyszkolona irlandzka siła robocza zaczęła przyciągać zagranicznych inwestorów.
W ramach walki z bezrobociem przeprowadzono liczne reformy. Ograniczono wydatki socjalne oraz zreformowano system opieki społecznej. W efekcie zasiłki stały się „nieatrakcyjne”, a wielu bezrobotnych zaczęło intensywniej poszukiwać zatrudnienia. Reformy spowodowały, że w razie utraty pracy państwo nadal zobligowane jest do wypłacenia zasiłku, jednakże pomoc ta nie jest już bezwarunkowa. Bezrobotny musi zgodzić się na przekwalifikowanie i wyrazić chęć powrotu na rynek pracy w zawodzie, w którym są wolne etaty.
Przeprowadzono również liberalizację prawa pracy, zwłaszcza w zakresie zwolnień pracowników oraz likwidacji stanowisk pracy. Ograniczono liczbę urzędników, w wyniku czego zatrudnienie w sektorze publicznym spadło o 10%. Irlandczycy zmniejszyli także koszty pracy oraz wprowadzili liczne ułatwienia dotyczące rejestrowania i prowadzenia własnej działalności gospodarczej.
Gwałtowny rozwój gospodarczy Irlandii w latach 90. oraz na początku XXI wieku sprawił, że kraj ten zaczął być nazywany „celtyckim tygrysem”. Od 2000 roku Irlandię charakteryzował jeden z najniższych poziomów bezrobocia w całej Unii Europejskiej. Obecnie nastąpiło zahamowanie gospodarki irlandzkiej, co znalazło swoje odzwierciedlenie również w stopie bezrobocia. Wprawdzie w 2007 roku wskaźnik ten ukształtował się w Irlandii na poziomie 4,6%, ale w czerwcu 2008 roku wyniósł już 6%. Główną przyczyną zahamowania gospodarki oraz wzrostu liczby bezrobotnych jest sytuacja w branży budowlanej, gdzie nastąpiło wyraźne spowolnienie, a co za tym idzie - zwolnienia pracowników. Według prognoz Irlandzkiej Agencji ds. Szkolenia Zawodowego i Zatrudniania (FAS), w 2008 roku w sektorze budowlanym pracę straci 20 tysięcy osób, natomiast w 2009 roku bezrobocie w Irlandii wzrośnie do 6,6%. Mimo pogorszenia aktualnej sytuacji gospodarczej, Irlandia pozostanie symbolem cudu gospodarczego, zamożności społeczeństwa oraz gwałtownej modernizacji kraju.
Niemiecki problem
W przeciwieństwie do Hiszpanii i Irlandii, Niemcy stanowią przykład państwa, w którym nie istnieje kompleksowa polityka zwalczania bezrobocia. Brakuje również woli i stanowczości politycznej dla przeprowadzenia gruntownych reform. Istotny jest opór niemieckiego społeczeństwa, broniącego ideałów państwa socjalnego i społecznej gospodarki rynkowej.
Znaczącym problemem rynku pracy w Niemczech są wysokie zasiłki i zapomogi dla osób bezrobotnych. Zjawisko niemieckiego bezrobocia to problem psychologiczny - rozbudowany system socjalny sprawia, że pewna grupa Niemców woli otrzymywać pomoc od państwa niż pracować. Ponad połowa osób nie posiadających pracy to ludzie długotrwale bezrobotni. Wysokie bezrobocie dotyczy głównie osób o niskich kwalifikacjach, ludzi starszych oraz kobiet. Problemem jest w Niemczech ograniczenie elastycznych form zatrudnienia, a także wysokie koszty pracy, które wynikają z rozbudowanych wydatków socjalnych. Rozmaite narzuty na płace służą utrzymaniu niemieckiego systemu socjalnego. Szacuje się, że w 2007 roku na każde 100 EUR wynagrodzenia brutto przypadło 32 EUR kosztów dodatkowych. Wszystkie te czynniki powodują, że pracodawcy niechętnie zatrudniają nowych pracowników.
W 2004 roku niemieckie bezrobocie przekroczyło symboliczny dwucyfrowy próg 10%. Stopa bezrobocia wyniosła wtedy 10,7%, a w 2005 roku wzrosła do 11,1%. Rząd federalny wprowadził wówczas pakiet ustaw ukierunkowanych na reformy niemieckiego rynku pracy. W ramach tzw. ustaw Hartza (od nazwiska przewodniczącego komisji zajmującej się projektami reform) przeprowadzono pewną modernizację rynku pracy. W celu ułatwienia znalezienia zatrudnienia oraz skrócenia okresu jego poszukiwania utworzono specjalistyczne Agencje Pośrednictwa Pracy. Uruchomiono program tzw. miniposad – prac na niewielką skalę, z wynagrodzeniem miesięcznym nie przekraczającym 400 EUR (tak niskie dochody nie podlegają opodatkowaniu ani innym potrąceniom). Powstał również specjalny program „Praca dla długotrwale bezrobotnych”, skierowany do osób pozostających bez pracy przez okres co najmniej jednego roku. Wprowadzono pomoc finansową dla nowo powstających jednoosobowych przedsiębiorstw. Ponadto od niedawna promowane są elastyczne formy zatrudnienia, przede wszystkim praca w niepełnym wymiarze godzin oraz na czas określony.
Reformy niemieckiego rynku pracy przyniosły efekty – w 2007 roku stopa bezrobocia spadła do poziomu 8,6%. Jednakże mimo poprawy nie można powiedzieć, że sytuacja na niemieckim rynku pracy jest korzystna. Przeprowadzone reformy w dużym stopniu mają charakter powierzchowny i wymagają kontynuacji, która wiąże się z reorganizacją całego systemu państwa socjalnego, a na to nie chce wyrazić zgody niemieckie społeczeństwo.
Zwalczanie bezrobocia wymaga odwagi
Bezrobocie zawsze było jednym z najważniejszych problemów gospodarczo-społecznych w Unii Europejskiej, a jego zwalczanie stawało się priorytetem. Między innymi dzięki spójnym działaniom Organizacji, stopa bezrobocia w obrębie całej Wspólnoty w okresie 10 lat (1997-2007) zmniejszyła się z poziomu 10,7% do 7,1%. Należy jednak pamiętać, że europejska polityka zatrudnienia ma w dużym stopniu charakter pomocniczy, a najbardziej istotne w sferze zwalczania bezrobocia pozostają nadal działania poszczególnych państw. Ważna jest stanowczość władz w przeprowadzaniu reform oraz akceptacja konieczności zmian przez obywateli. Doskonałym przykładem jest Hiszpania i Irlandia, które dzięki zdecydowanym reformom ze słabo rozwiniętych krajów przeobraziły się w czołowe pod względem rozwoju gospodarczego państwa Europy. Odmienna jest sytuacja w Niemczech, gdzie przeprowadzono jedynie niewielkie reformy gospodarcze i na rynku pracy. Wprawdzie w zjednoczonym państwie niemieckim natężenie bezrobocia nigdy nie wzrosło do poziomu 20%, czego doświadczyli Hiszpanie i Irlandczycy, jednakże bez dalszych reform Niemcom grozi załamanie na rynku pracy oraz poważny wzrost liczy osób pozostających bez pracy. Znaczący jest fakt, że niemieckie społeczeństwo, przyzwyczajone do hojnego systemu socjalnego, nie chce się zgodzić na jego reformę. Istotny jest także opór silnych nad Łabą związków zawodowych. W takiej sytuacji niemieckim politykom brakuje woli, a przede wszystkim odwagi, aby dokonać gruntownych reform. A właśnie głębokie reformy i reorganizacja całego systemu społeczno-gospodarczego są jedynym sposobem na zwalczenie bezrobocia i rozwój ekonomiczny. Trzeba mieć tylko „hiszpańską odwagę” i „irlandzką dalekowzroczność”.