Okres wakacyjny to czas wzmożonego ruchu na rynku nieruchomości. Utajnienie wynajmu mieszkania w dużym mieście przed urzędem skarbowym to szacunkowa oszczędność ok. 1 500 zł rocznie. Dlatego właściciele mieszkań często stoją przed dylematem: zgłosić wynajem mieszkania do skarbówki, czy nie?
Okazuje się jednak, że wynajmowanie mieszkań w szarej strefie jest coraz mniej popularne. Osób rozliczających z fiskusem dochody lub przychody za wynajem z roku na rok jest coraz więcej. Dlaczego nie warto ryzykować wynajmu w szarej strefie?
Jak wynika z informacji Ministerstwa Finansów udzielonej Rzeczpospolitej, liczba osób płacących podatek za wynajem wynosi szacunkowo ponad pół miliona. W 2013 roku 8,5-procentowy zryczałtowany podatek od dochodu za wynajem mieszkania zapłaciło ok. 385 tys. podatników. To o 51 tys. więcej niż rok wcześniej. Ponieważ przychody za wynajem można rozliczyć również na zasadach ogólnych według skali podatkowej (18 i 32-procentowej) liczba osób płacących podatki za wynajem w rzeczywistości jest jeszcze wyższa. Danych za 2013 rok jeszcze nie ma, ale jak wynika z informacji DGP, w 2012 roku tym sposobem przychody z wynajmu rozliczyło ponad 148,3 tys. osób.
Co grozi za zatajenie przed urzędem skarbowym przychodów z wynajmu? Właścicielowi, który wynajmował mieszkanie na czarno grozi kara za wykroczenie, lub nawet przestępstwo skarbowe. Wszystko zależy od sumy niezapłaconego podatku. Jeśli jest ona wyższa niż pięciokrotność minimalnego wynagrodzenia (w 2014 roku jest to kwota 8 400 zł brutto) mamy do czynienia z przestępstwem skarbowym. Wówczas możliwą sankcją jest grzywna, więzienie, a nawet obie kary łącznie.
Marta Kowalówka