Artykuły

Umiarkowane prognozy wzrostu BIZ

17.09.2012 Autor: Paweł Kubik
W artykule przedstawiono sposób kształtowania się bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) na świecie. Szczególną uwagę zwrócono na poziom BIZ w Europie Środkowo-Wschodniej. Region ten pozostaje bardzo atrakcyjny dla zagranicznych inwestorów ze względu na relatywnie niskie koszty pracy, dobrze wykwalifikowane zasoby ludzkie oraz duży rynek zbytu. Rekordowy okazał się tam rok 2007, kiedy to wartość BIZ osiągnęła najwyższy poziom w ostatnich latach. Wpływ kryzysu gospodarczego spowodował jednak osłabienie poziomu inwestycji. W gronie państw Europy Środkowo-Wschodniej liderem pod względem wysokości BIZ długo pozostawała Polska. W 2010 roku ustąpiliśmy jednak miejsca Bułgarii. Ostatnie opracowania wskazują, że poziom bezpośrednich inwestycji zagranicznych na świecie w najbliższych latach powinien się poprawiać. Artykuł zawiera 3 tabele i 3 wykresy.
Rekordowy pod względem wielkości bezpośrednich inwestycji zagranicznych był rok 2007, kiedy to wartość BIZ osiągnęła najwyższy poziom w ostatnich latach. Kryzys gospodarczy przyczynił się do zahamowania entuzjazmu inwestorów. Dopiero w 2010 roku nastąpiło odwrócenie niekorzystnej tendencji. Skutki globalnego kryzysu gospodarczego wciąż są jednak mocno odczuwalne, a Europa wciąż musi zmagać się z problem zadłużenia. Mimo to ostatnie opracowania sugerują, że poziom bezpośrednich inwestycji zagranicznych na świecie w najbliższych latach powinien się poprawiać.

Europa Środkowo-Wschodnia atrakcyjna dla zagranicznych inwestorów


Zgodnie z definicją przyjętą przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) za bezpośrednią inwestycję zagraniczną (BIZ) przyjmuje się sytuację, gdy zagraniczny inwestor uzyskuje lub posiada „trwały wpływ" (ang. lasting interest) w rodzimym przedsiębiorstwie. Ma to miejsce wówczas, gdy wejdzie w posiadanie przynajmniej 10% akcji zwykłych lub 10% głosów na walnym zgromadzeniu spółki. Zagranicznym inwestorem bezpośrednim mogą być zarówno osoby fizyczne, jak i prywatne lub państwowe przedsiębiorstwa.

Europa Środkowo-Wschodnia jest jednym z najatrakcyjniejszych regionów do lokowania bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Region charakteryzują relatywnie niskie koszty pracy, dobrze wykształcone zasoby ludzkie oraz duży rynek zbytu. Rekordowy dla tej części Europy był zwłaszcza rok 2007. Później entuzjazm zagranicznych inwestorów został osłabiony wskutek globalnego kryzysu gospodarczego, który spowodował spadek wartości BIZ w kolejnych latach.

Globalnie więcej, w Polsce mniej


W 2010 roku, po dwóch latach spadku globalnego poziomu bezpośrednich inwestycji zagranicznych, nastąpiło odwrócenie tendencji. Wartość BIZ na świecie wyniosła wówczas 1,24 biliona USD. W stosunku do 2009 roku (1,14 bln USD) oznacza to wzrost o 8,8%. To jednak wciąż o ponad 15% mniej niż można było zaobserwować tuż przed pojawieniem się skutków kryzysu gospodarczego w 2008 roku. Natomiast w porównaniu do rekordowego pod względem poziomu globalnego BIZ 2007 roku, kiedy to wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych na świecie wyniosła 2 bln USD, oznacza to spadek aż o 38%. Wzrost, który odnotowano w 2010 roku, był wynikiem większego przepływu środków do krajów rozwijających się i przechodzących transformację systemową. Po raz pierwszy ich wartość stanowiła ponad połowę globalnego BIZ. W przeciwieństwie do ogólnego trendu w dalszym ciągu spada natomiast napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do krajów rozwiniętych.



Najbardziej znacząco zwiększył się poziom BIZ w 12 nowych krajach Unii Europejskiej (Estonia, Łotwa, Litwa, Polska, Czechy, Słowacja, Węgry, Słowenia, Malta, Cypr oraz Bułgaria i Rumunia). Z 21 mld USD, odnotowanych w 2009 roku, wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych rok później wzrosła tam do ponad 34 mld USD (63% więcej). Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że jeszcze kilka lat temu poziom BIZ wyniósł powyżej 60 mld USD. W 12 nowych krajach członkowskich UE od 2003 roku obserwowano stopniowy wzrost BIZ z 18,5 mld USD, przez 40 mld USD w następnym roku, aż do rekordowych 69,7 mld USD w 2008 roku. W ostatnich latach napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych znacznie się jednak obniżył, co w dużej mierze jest wynikiem negatywnych skutków kryzysu gospodarczego.



W gronie tym długo liderem pozostawała Polska. Pod względem BIZ najlepszy okazał się dla nas 2008 rok, w którym przepływ środków zagranicznych inwestorów w naszym kraju wyniósł aż 23,6 mld USD. W ostatnich latach poziom bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Polsce spadł o połowę – z 19,6 mld USD w 2006 roku do 9,7 mld w 2010 roku. W efekcie musieliśmy ustąpić miejsca Bułgarii, w której w 2010 roku zagraniczni inwestorzy ulokowali 12 mld USD. To prawie czterokrotnie więcej niż w 2009 roku (3,4 mld USD). Nieznacznie lepszy dla Bułgarii był tylko rok 2007 – bezpośrednie inwestycje zagraniczne wyniosły wówczas 12,4 mld USD.

Tuż za wspomnianą dwójką znajdują się Czechy. Poziom BIZ w ostatnich latach kształtował się tam w bardzo nieregularny sposób. W 2010 roku wyniósł 6,8 mld USD, czyli ponad dwukrotnie więcej niż rok wcześniej (2,9 mld USD). Daleko mu jednak do 10,4 mld USD, które odnotowano w 2007 roku. Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych znacznie spadła również w Rumunii. Jeszcze w 2008 roku inwestorzy zagraniczni ulokowali tam 13,9 mld USD. Od tego czasu zaczęła się jednak tendencja malejąca. W efekcie w 2010 roku wartość rumuńskiego BIZ wyniosła tylko 3,6 mld USD. O takich wartościach marzą natomiast pozostałe kraje Europy Środkowo-Wschodniej, w których – za wyjątkiem Estonii (1,5 mld USD) – wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych w 2010 roku nie przekroczyła 1 mld USD.



Inwestycje w krajach Grupy Wyszehradzkiej


Zagadnienia związane z inwestycjami zagranicznymi są przedmiotem zainteresowania wielu grup i organizacji. Owocem takich analiz jest m.in. raport „V4 Trade and FDI Observer”, dotyczący handlu i bezpośrednich inwestycji zagranicznych w państwach należących do Grupy Wyszehradzkiej, a więc w Czechach, w Polsce, na Słowacji i na Węgrzech. Szczególną uwagę zwrócono na ukazanie wpływu kryzysu finansowego na kształtowanie się w tych krajach bezpośrednich inwestycji zagranicznych w latach 2008-2011.

Autorzy raportu wskazują, że w najbliższym czasie można spodziewać się ponownego ożywienia inwestycyjnego. Większa aktywność inwestorów powinna być zauważalna w Czechach, nawet pomimo niesprzyjającej sytuacji politycznej (rządząca koalicja nie ma stabilnej większości, prowadzona jest restrykcyjna polityka fiskalna powodująca wzrost podatków; do tego dochodzi problem ciągle rosnącego deficytu publicznego). W 2008 roku poziom inwestycji w Czechach wynosił ponad 81 mld EUR, a w 2011 było to już ponad 96 mld EUR. Najwięcej, bo aż 35% z nich, ma swoje źródło pochodzenia w Holandii. 16% pochodzi z Niemiec, a 15% stanowią inwestycje firm ze Słowacji, co pokazuje na dużą współzależność gospodarek obu państw.

Na Słowacji skutki kryzysu były dużo bardziej widoczne. Zwłaszcza w 2009 roku, kiedy to wartość zagranicznych inwestycji wyniosła zaledwie 243 mln EUR, podczas gdy jeszcze rok wcześniej poziom inwestycji zagranicznych obliczono na 7,2 mld EUR. W 2010 roku inwestorzy ulokowali tam 1,2 mld EUR. 1/4 z nich pochodzi z Holandii, 16% z Austrii, z Niemiec ponad 12,1%, a z Włoch niespełna 8%.

Skutki kryzysu odczuwalne są również na Węgrzech. Wprawdzie w 2011 roku BIZ przekroczyły tam 3 mld EUR, ale to i tak mniej niż 4,2 mld EUR sprzed kryzysu w 2008 roku. Ponad 2/3 wpływów pochodziło z państw UE, z czego najwięcej z Niemiec. Prognozy dla Węgier na kolejne lata nie są najlepsze. Analitycy przewidują bowiem, że w związku z planami podwyższenia podatków i wsparcia lokalnych przedsiębiorców, liczba inwestycji zagranicznych na Węgrzech nie będzie zbyt duża.

W Polsce rekordowo dobry pod względem poziomu zagranicznych inwestycji był rok 2007 (BIZ były wówczas równe 17,2 mld EUR). Najgorzej było w 2010 roku, kiedy BIZ wyniosły jedynie 6 mld EUR. Najwięcej inwestowanego kapitału pochodziło z państw UE (do 2010 roku suma ta wynosi już 128,5 mld EUR, czyli 85% wszystkich inwestycji). Wedle przewidywań 2012 rok może okazać się nieco mniej udany pod względem wielkości przepływu kapitału. Największy wpływ na to mają rosnące koszty produkcji i problemy w strefie euro, z której pochodzą główni zagraniczni inwestorzy lokujący kapitał w Polsce. Zwraca się jednak uwagę, że w Europie Środkowo-Wschodniej coraz bardziej aktywne stają się podmioty spoza Europy, w szczególności z Chin, które wiążą duże nadzieje z ekspansję gospodarczą w tej części świata.

Umiarkowane prognozy na najbliższe lata


Nieco bardziej optymistyczne wieści przynosi raport „World Investment Report 2012”. Z opracowania przygotowanego przez Konferencję Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju (UNCTAD) wynika, że bezpośrednie inwestycje zagraniczne na świecie w 2011 roku wzrosły o 16% i wyniosły 1524 mld USD. Tym samym po raz pierwszy przekroczono osiągnięcia sprzed kryzysu finansowego (lata 2005-2007). To o tyle zaskakujące, że skutki globalnego kryzysu gospodarczego wciąż są mocno odczuwalne, a do tego Europa musi zmagać się z problem zadłużenia.

Jednocześnie autorzy raportu przewidują, że odrodzenie niepewności finansowej i mniejsze tempo wzrostu krajowych gospodarek przyczyni się do ponownego spadku poziomu bezpośrednich inwestycji zagranicznych w 2012 roku. Ich wartość powinna ukształtować się w granicach 1,6 bln USD. O ile nie pojawią się niespodziewane zjawiska gospodarcze, w kolejnych latach specjaliści UNCTAD przewidują dalszy, choć niewielki wzrost globalnego FDI – jego wartość w 2013 roku została oszacowana na 1,8 bln USD, a rok później przewidywany jest poziom 1,9 bln USD.



Inwestycje zagraniczne w Polsce według NBP


Według danych Narodowego Banku Polskiego w 2011 roku napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do naszego kraju wyniósł 10 904 mln EUR. To o 63% więcej w stosunku do 2010 roku (6 686 mln EUR). Stanowi to też powrót do poziomów obserwowanych w pierwszych latach po pojawieniu się skutków kryzysu gospodarczego. Wcześniej, w 2006 i 2007 roku, bezpośrednie inwestycje zagraniczne wynosiły w Polsce ponad 15 mld EUR.

W latach 1994-2000 napływ BIZ do Polski miał tendencję rosnącą. Co roku ich wartość sukcesywnie zwiększała się. Później jednak tendencja się odwróciła. Dopiero w 2004 roku wejście Polski w szeregi UE ponownie przyciągnęło zagranicznych inwestorów. Od tego czasu trudno wskazać jednoznaczną tendencję w kształtowaniu się poziomu bezpośrednich inwestycji zagranicznych, poziom BIZ ulega wahaniom, co ukazuje to poniższy wykres.



Zdecydowana większość zagranicznego kapitału w Polsce pochodzi z innych krajów Unii Europejskiej. W 2010 roku było to ponad 85% (5,7 mld EUR). Najwięcej ulokowali inwestorzy z siedzibą w Luksemburgu (prawie 2 mld EUR) i w Niemczech (1,6 mld EUR). Sporo zagranicznego kapitału pochodziło też z Włoch (ponad 1 mld EUR), Cypru (843 mln EUR), Szwajcarii (0,5 mld EUR) oraz z Wielkiej Brytanii (396 mln EUR). Z kolei szwedzcy inwestorzy ulokowali w Polsce ok. 343 mln EUR, Austriacy 327 mln EUR, a Hiszpanie i Portugalczycy po ćwierć miliarda EUR.



Saldo FDI w Polsce w czerwcu 2012 roku


Jak podał Narodowy Bank Polski, w czerwcu 2012 roku saldo bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Polsce było dodatnie i wyniosło 685 mln EUR. To zdecydowanie lepszy wynik niż ten zanotowany rok wcześniej w analogicznym okresie, kiedy to saldo BIZ było ujemne i wyniosło -405 mln EUR. Podobnie było zresztą jeszcze w kwietniu 2012 roku, gdy saldo zagranicznych inwestycji bezpośrednich w Polsce również było ujemne i wyniosło -134 mln EUR. W maju zanotowano ożywienie, wartość BIZ było dodatnia i ukształtowała się na poziomie 295 mln EUR.

Na kwotę 685 mln EUR z czerwca 2012 roku w największym stopniu złożył się napływ netto środków zwiększający kapitały własne polskich przedsiębiorstw bezpośredniego inwestowania (628 mln EUR). Napływ netto środków w postaci instrumentów dłużnych przyniósł 605 mln EUR, ujemne reinwestowane zyski obniżyły wartość BIZ o 548 mln EUR.

BIZ generują nowe miejsca pracy


Inwestycje zagraniczne mają bardzo ważne znaczenie dla krajowych gospodarek, zarówno z punktu widzenia finansowego (napływ kapitału), ale też wiążą się z postępem technologicznym, organizacyjnym i marketingowym. Często przyczyniają się również do wzrostu zatrudnienia. Według szacunków jedno miejsce pracy powstałe wskutek bezpośrednich inwestycji zagranicznych generuje średnio 4 nowe miejsca pracy w ich otoczeniu, w firmach kooperacyjnych i usługowych.

Z corocznego badania firmy Ernst & Young wynika, że tylko w 2010 roku bezpośrednie inwestycje zagraniczne przyczyniły się w Polsce do powstania ok. 12,4 tys. nowych miejsc pracy. Dało to nam pod tym względem trzecie miejsce w Europie. Więcej powstało tylko w Wielkiej Brytanii (ok. 21,2 tys.) i Francji (ok. 14,9 tys.). Tuż za Polską znalazły się natomiast Niemcy (ok. 12 tys. miejsc pracy). Polska stała się prawdziwym centrum outsourcingowym. Co ważne, w nowo powstających oddziałach międzynarodowych koncernów zatrudnienie znajdują zwłaszcza ludzie młodzi, studenci i absolwenci uczelni wyższych.

Bibliografia
Bilans płatniczy Polski w czerwcu 2012 r., Narodowy Bank Polski, Warszawa 2012.
Foreign Direct Investment in Central and Eastern Europe. A case of boom and bust?, PriceWaterhouseCoopers, 2010. 
Inwestycje w Europie Środkowo-Wschodniej. II połowa 2008 roku, rynekpracy.pl, Sedlak & Sedlak, Kraków 2008.
Inwestycje zagraniczne, Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych [online]. Dostępny w internecie: http://www.paiz.gov.pl/polska_w_liczbach/inwestycje_zagraniczne.
List of major foreign investors in Poland, Polish Information and Foreign Investments Agency, Warszawa 2011.
Restart. Ernst & Young"s 2011 European attractiveness survey, Ernst & Young, 2011.
V4 Trade and FDI Observer, ICEG European Center, Budapeszt 2012.
Wlazło K., Wpływ kryzysu gospodarczego na handel i BIZ w państwach Grupy Wyszehradzkiej, Klub Jagielloński, Kraków 2012.
World Investment Report 2012: Towards a New Generation of Investment Policies, United Nations Conference on Trade and Development, Nowy York & Genewa 2012.
Zagraniczne inwestycje bezpośrednie w Polsce w 2010 roku. Aneks statystyczny, Narodowy Bank Polski, Warszawa 2011.
Paweł Kubik