Artykuły

NEETs – młodzież, która robi „nic”

26.09.2011 Autor: Aleksandra Strojek
Kim są NEETs? To osoby w wieku od 15 do 24 lat, które nie uczą się, nie pracują i nie uczestniczą w żadnych szkoleniach czy kursach. W artykule opisano problem bierności społecznej młodych ludzi. Zaprezentowano definicję i ramy pojęcia NEETs, przedstawiono także, jaki odsetek młodzieży w poszczególnych krajach UE można zakwalifikować do tej kategorii. Omówiono, dlaczego wskaźnik NEETs jest uznawany przez niektórych za bardziej efektywny od tradycyjnych mierników rynku pracy kalkulowanych dla młodzieży. W ostatniej części publikacji wytłumaczono, jakie są skutki i koszty bierności społecznej młodych ludzi.
Niemal 11% Polaków w grupie wiekowej 15-24 lata nie uczy się, nie chodzi do pracy i nie uczestniczy w żadnych szkoleniach czy kursach. Jednym słowem robi przysłowiowe „nic”, co wystarczy, aby określić ich mianem NEETs (ang. Not in Education, Employment or Training). Ten dziwny termin został ukuty w latach 80. w Wielkiej Brytanii, kiedy tamtejsi naukowcy i politycy zaczęli przy jego pomocy opisywać rosnącą rzeszę młodych, społecznie biernych Brytyjczyków – wycofanych zarówno z procesu nauczania, jak i z rynku pracy. Choć od tamtego czasu problem stracił na sile, Wielka Brytania nadal domyka pierwszą piątkę państw Unii z najwyższym odsetkiem nieaktywnej młodzieży. Polska z wynikiem 10,6% znalazła się dokładnie pośrodku europejskiej stawki i – w przeciwieństwie do Wielkiej Brytanii – nie odrobiła jeszcze lekcji pod tytułem NEETs.

Kim są NEETs?


Za punkt wyjściowy w definiowaniu NEETs (w polskiej literaturze: bierni społecznie), przyjmuje się brak jakiejkolwiek aktywności zawodowo-edukacyjnej. Ramy wiekowe pojęcia zmieniają się jednak wraz z krajem, w którym termin jest stosowany. I tak w Wielkiej Brytanii NEETs obejmuje młodzież po 15., ale przed 25. rokiem życia, ale już w Japonii górne widełki znajdują się o dekadę „wyżej” – NEETs liczą tam więc od 15 do 34 lat. W krajach Unii Europejskiej kategoria NEETs dotyczy zazwyczaj osób w wieku 15-24 lata. W zależności od potrzeb niekiedy dokonuje się jednak bardziej szczegółowych podziałów (np. 16-18 lat, 18-20 itd.)

Bez względu na wiek i szerokość geograficzną osoby te łączy jedno – są młode, ale nie uczą się, nie szkolą i nie pracują. Na dodatek, nieważne z jakiej przyczyny – istotny jest wyłącznie fakt, że nie angażują się w życie społeczne. Z socjologicznego i ekonomicznego punktu widzenia czyni je to zwykłymi „darmozjadami”, co ze względu na duże zróżnicowanie grupy jest dość krzywdzące. Znajdziemy tu bowiem zarówno osoby, które nie pracują, bo nie chcą, ale też nie pracują, bo pomimo starań nie udaje im się znaleźć zatrudnienia. Dalej: wycofanych ze społecznej aktywności przez niepełnosprawność, chorobę czy konieczność opieki nad dzieckiem, ale też zwykłą chęć odpoczynku „od wszystkiego” czy daleką podróż.

O tym, jak wiele negatywnych emocji może wywoływać młodzież NEETs, świadczą wypowiedzi dziennikarzy z czołowych brytyjskich mediów. Przykładowo Simon Cox z BBC uważa, że w tej grupie młodych ludzi prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa jest 20 razy większe niż w przypadku reszty młodzieży. Z kolei David Smith z „The Times” wypowiada się o NEETs, nie dbając o polityczną poprawność: „to młodzi chuligani kręcący się do późna w nocy wokół sklepów monopolowych”.

W Polsce termin nie jest powszechnie znany, głównie ze względu na mniejszą skalę zjawiska. Ta wynika z kolei z dłuższego niż w Wielkiej Brytanii obowiązku nauki. O ile Brytyjczycy muszą uczyć się do co najmniej 16. roku życia, Polacy spędzają w szkolnych murach o dwa lata więcej. Powoduje to, że problem „nicnierobienia” dotyczy mniejszej populacji. Dodatkowo przybiera zazwyczaj formę bezrobocia bądź bierności zawodowej, a nie dobrowolnej ucieczki od kontynuowania edukacji i równoczesnego wycofania się z rynku pracy.

Wskaźnik bardziej efektywny?


Mimo negatywnych konotacji część ekonomistów uważa, że odsetek NEETs lepiej oddaje rzeczywistą sytuację młodzieży niż na przykład kalkulowany dla niej wskaźnik aktywności ekonomicznej, zatrudnienia czy bezrobocia. Dlaczego? Głównie ze względu na duży procent młodzieży uczącej się i studiującej. Zgodnie z teorią stanowi ona populację biernych zawodowo, przez co nie jest uwzględniana w statystykach rynku pracy. Pomimo iż ta część społeczeństwa nie pracuje i nie ma wkładu w bieżący dobrobyt kraju, jest zaangażowana w produktywną czynność, jaką jest nauka. Tu właśnie pojawia się wyższość odsetka NEETs nad innymi miernikami – w przeciwieństwie do „tradycyjnych” indeksów pokazuje, jaki procent osób z danej grupy wiekowej nie jest zaangażowany w jakiekolwiek konstruktywne działanie, owocujące pewnym, wartościowym „produktem” – dyplomem ukończenia szkoły, wynagrodzeniem czy certyfikatem odbycia określonego kursu.

Ile takich osób jest w całej UE? Z danych Eurostatu wynika, że w 2009 roku problem bierności społecznej dotyczył 12,4% Europejczyków w wieku od 15 do 24 lat. To wartość średnia, bo odsetek NEETs wahał się w zależności od kraju, osiągając maksimum w Bułgarii (19,5%), a niemal pięciokrotnie niższe minimum w Holandii (4,1%).



Co ciekawe, wśród młodych biernych społecznie dominują kobiety. Dotyczy to zwłaszcza grupy wiekowej 20-24 lata. Jedynie w przedziale 15-19 lat więcej jest mężczyzn niż kobiet. Eurostat wyliczył również, że bezrobotni stanowią niewiele ponad połowę NEETs. Reszta to osoby, które z różnych przyczyn wycofały się z aktywności społeczno-ekonomicznej. Z kolei pod względem poziomu wykształcenia w całej UE blisko 50% biernych społecznie legitymuje się wykształceniem niższym niż średnie. Ten typ wykształcenia dominuje zresztą wśród NEETs z ośmiu krajów Wspólnoty. W pozostałych 19 proporcje między edukacją na poziomie średnim a podstawowym są względnie równomierne. Nie jest tak jednak zawsze – wystarczy wziąć pod lupę dane dla Polski. W naszym kraju najwięcej NEETs posiada dyplom szkoły średniej (ok. 70% ogółu). Dla porównania – na Cyprze aż 31% NEETs to absolwenci szkół wyższych.

Kto zostaje NEETs?


Ze zróżnicowanych badań wynika, że ryzyko trafienia do grupy NEETs jest większe wśród tzw. młodzieży „po przejściach”, dorastającej w trudnych, a niekiedy wręcz patologicznych warunkach. Prawdopodobieństwo bierności społecznej zwiększa przede wszystkim: pochodzenie z rozbitych rodzin, bezrobocie rodziców, niska frekwencja w szkole, niewielkie zaangażowanie w proces nauczania, nadużywanie alkoholu i/lub narkotyków, incydenty przemocy i łamania prawa, opóźnienia w rozwoju i związane z tym problemy z nauką, wreszcie pobyt w zakładzie poprawczym lub więzieniu.

Eksperci OECD posuwają się w analizach nieco dalej. Według nich problemy młodzieży z biernością społeczną nie wynikają jedynie z niesprzyjających warunków dojrzewania czy rozwoju. Nastolatków NEETs dzielą więc na dwie podgrupy: młodzież opuszczoną (ang. youth left behind) i źle zintegrowanych nowicjuszy na rynku pracy (ang. poorly integrated new entrants). Pierwszą z nich stanowią osoby o mniejszej zdolności do zdobywania wiedzy, obciążone dodatkowo pewną niesprzyjającą cechą. Mogą nią być na przykład problemy w domu rodzinnym, zamieszkiwanie w degenerujących obszarach miast czy korzenie w środowiskach mniejszościowych lub imigranckich. Ta grupa osób posiada zazwyczaj niskie lub bardzo niskie kwalifikacje i w różnym natężeniu występuje w każdym niemal kraju UE. Druga kategoria NEETs obejmuje z kolei młodzież, która ukończyła przynajmniej szkołę średnią, a jej głównym problemem nie jest bierność społeczna, lecz problemy z ciągłością w aktywności zawodowej. Okresy zatrudnienia, zazwyczaj na tzw. umowach śmieciowych, przeplatają się w jej przypadku z bezrobociem, a rotacja między tymi dwoma stanami ma miejsce nawet wtedy, gdy gospodarka znajduje się na dużym plusie. Ta kategoria NEETs daje się we znaki przede wszystkim we Francji, w Portugalii i Hiszpanii.

Skutki i koszty


Nie bez przyczyny OECD uważa, że skala bierności społecznej młodzieży odzwierciedla ułomności systemu edukacji oraz polityki rynku pracy w poszczególnych krajach. Zgodnie z tym tokiem rozumowania wielkość odsetka NEETs jest tym większa, im mniejsza sprawność państwa w radzeniu sobie z bezrobociem młodych, zgłaszanymi przez pracodawców potrzebami edukacyjnymi czy dostępnością pracy dla osób z ograniczoną sprawnością. Stąd też m.in. duże dysproporcje w poziomie bierności społecznej w krajach UE – niektórzy członkowie Wspólnoty radzą sobie z tymi zagadnieniami znacznie lepiej od pozostałych.

Nie jest to dobry sygnał dla tych, którzy myślą, że problem NEETs można łatwo i szybko rozwiązać. Ma on bowiem wymiar strukturalny, tzn. nie zanika wraz z napędzającą się gospodarką, a w okresie wzrostu gospodarczego może jedynie nieznacznie tracić na sile. W praktyce oznacza to, że, aby go „wyplenić”, konieczne są regularne i usystematyzowane działania. O te ciężko nawet wśród największych europejskich „prymusów”.

Kolejnym wyzwaniem jest duże zróżnicowanie zmarginalizowanej młodzieży. Jak wspomniano już wcześniej, NEETs to nie tylko osoby bezrobotne i aktywnie poszukujące pracy, ale również tzw. pozornie bezrobotni czy wyłączeni z rynku pracy przez niepełnosprawność, chorobę lub obowiązek opieki nad dzieckiem. Każda z tych przyczyn wymaga innych narzędzi, które przywrócą społeczeństwu zmarginalizowaną młodzież. Obok rodzaju tych instrumentów, pojawia się kwestia ich efektywności i właściwego adresowania. O tym, jak problematyczne jest to zadanie, mogą świadczyć chociażby trudności publicznych służb zatrudnienia z kierowaniem bezrobotnych na standardowe programy aktywizujące.

Wątpliwości nie wzbudza natomiast fakt, iż każdy młody człowiek wpadający w pułapkę NEETs to dla państwa ogromna strata społeczna i równie duży minus w budżecie. Młody, całkowicie zdeaktywizowany człowiek nie płaci bowiem podatków, ale wymaga wysokich nakładów w postaci świadczeń społecznych, pomocy urzędów pracy czy innych państwowych instytucji wspierająco-opiekuńczych. Dodatkowo, jeśli zdarza mu się notorycznie łamać prawo, zwiększa wydatki państwa na walkę z przestępczością, resocjalizację czy utrzymanie ośrodków penitencjarnych. Z badań London School of Economics wynika, że statystyczny brytyjski podatnik przez całe swoje życie łoży na jednego, „wyłączonego z życia”, młodego człowieka średnio 97 tys. GBP. Najcięższe „przypadki” mogą kosztować nawet 300 tys. GBP. Przy aktualnych cenach nieruchomości w Londynie to około jedna trzecia trzy-, czteropokojowego mieszkania w dobrej dzielnicy. Jak do tej pory nikt w Polsce nie przeprowadził podobnych wyliczeń. Można jednak przypuszczać, że po przerachowaniu na złotówkowe realia łączne koszty „utrzymania” biernej młodzieży mogą być równie wysokie.

Najbardziej dramatyczne są jednak szkody, jakie młode osoby wyrządzają same sobie. Dotyczy to zwłaszcza tych, którzy do grupy NEETs nie trafili z powodu upośledzenia czy poważnych schorzeń, ale dobrowolnie, niejako na własną prośbę. Oprócz pogłębiającej się bierności i izolacji społecznej muszą stawić czoła pogarszającym się relacjom rodzinnym, ryzyku uzależnień czy patologicznych zachowań. Jeśli nie uda się z nimi wygrać, młody człowiek staje przed widmem marginalizacji społecznej. Na pewno nie wróży mu to szybkiego powrotu do pełnej aktywności ekonomiczno-społecznej, a zwłaszcza do wymarzonej przez wszystkie rządy kategorii EETs (ang. Educated, Employed and Trained) – dobrze wykształconych, wykwalifikowanych i zatrudnionych.

Bibliografia
Cook C., Neets account for 16% of young, dostępny w internecie: http://www.ft.com/cms/s/0/80195904-ce6c-11e0-b755-00144feabdc0.html#axzz1Z2ihA1YL.
Eurofound, Youth and work, dostępny w internecie: http://www.eurofound.europa.eu/pubdocs/2011/40/en/2/EF1140EN.pdf.
Iredale W., Meet the Neets – a new underclass, dostępny w internecie: http://www.timesonline.co.uk/tol/news/uk/article438356.ece?token=null&offset=60&page=6.
Institute of Education, University of London, Tackling the NEETs problem, dostępny w internecie: http://www.ioe.ac.uk/TacklingNEETs.pdf.
Rise of the NEETs, dostępny w internecie: http://www.idea.gov.uk/idk/core/page.do?pageId=13919780.
Sheperd J., Record number of young people not in education, work or training, dostępny w internecie: http://www.guardian.co.uk/education/2011/feb/24/young-people-neets-record-high.
Szafraniec K., Młodzi 2011, dostępny w internecie: http://kprm.gov.pl/Mlodzi_2011_alfa.pdf.
Aleksandra Strojek