Francja, jak wiele krajów europejskich, przechodzi przez okres stagnacji gospodarczej i od kilku lat stara się uniknąć grożącej jej recesji. Jednocześnie, pomimo że nie jest to okres największej prosperity, zarówno koszty pracy, zarobki, jak i poziom życia Francuzów nadal są jednymi z najwyższych w Europie i na świecie. Co więcej, rosnące bezrobocie i trwający od 2000 roku spadek konkurencyjności przemysłu francuskiego nie wpływają na poziom wynagrodzenia Francuzów. Silna pozycja związków zawodowych i prawa chroniące pracowników gwarantują poziom wynagrodzenia, szczególnie minimalnego, które pomimo kryzysu jest jednym z najwyższych w Europie. Ekonomiści zwracają uwagę, że polityka związana z wysokimi kosztami pracy może mieć długotrwałe konsekwencje uwidaczniające się we wzroście bezrobocia oraz malejącej konkurencyjności francuskiego sektora przemysłowego.
Pomimo dającego się odczuć kryzysu Francuzi pozostają wśród najbardziej produktywnych narodów w Europie i na świecie. W 2012 roku pracujący na pełnym etacie francuski pracownik wytwarzał 75 tys. EUR dochodu narodowego. Jest to powyżej średniej europejskiej, która w krajach będących w strefie euro wyniosła dla tego okresu 65 tys. EUR. Dla porównania w Niemczech było to 63 tys. EUR. Jednocześnie, według European Cities Monitor, Paryż (zaraz po Londynie) jest najlepszym miastem do zakładania lub lokowania biznesu. Paryż znajduje się także w czołówce, jeśli chodzi o jakość wykwalifikowanej kadry pracowniczej.
Koszty pracy – Francja na tle Europy i świata
Koszty pracy we Francji, jak pokazują dane opublikowane przez Eurostat, są jednymi z najwyższych w Europie. W 2011 roku ukształtowały się na poziomie 34,2 EUR/h. Wyższe koszty zanotowano tylko w Belgii (39,3 EUR/h) i w krajach skandynawskich: Danii (38,6 EUR/h), Szwecji (39,1 EUR/h) i w Norwegii (44,2 EUR/h). Dla porównania, w Polsce koszty pracy w tym okresie wyniosły 7,1 EUR/h, a średnia w Unii Europejskiej – 23,1 EUR/h.
Innym źródłem danych dotyczących rynku i kosztów pracy jest Bureau of Labor Statistics (BLS) Amerykańskiego Departamentu Pracy. BLS analizuje i porównuje sytuację krajów na całym świecie. Według tego źródła godzinowe koszty pracy we Francji w sektorze przemysłowym w 2011 roku wyniosły 42,12 USD. Dane prezentowane przez BLS różnią się nieco od danych Eurostatu. Amerykańskie biuro wykazuje, że oprócz wyżej wymienionych krajów europejskich wyższe koszty pracy w 2011 roku w sektorze produkcji zanotowano także w Niemczech (47,38 USD), w Holandii (42,26 USD), Austrii (43,16 USD), Finlandii (44,14 USD) i w Szwajcarii (60,40 USD). Jeśli chodzi o kraje pozaeuropejskie, wyższe koszty pracy były tylko w Australii. W pozostałych wymienionych przez BLS krajach niższe niż we Francji koszty były w: USA (35,53 USD), Wielkiej Brytanii (30,77 USD), Singapurze (22,60 USD), Korei Płd. (18,91 USD), Argentynie (15,91 USD), Brazylii (11,65 USD), Tajwanie (9,34 USD) czy w Polsce (8,83 USD). Niemniej jednak, jak pokazują dane z obu źródeł, Francja pozostaje jednym z najdroższych krajów, jeśli chodzi o koszty pracy, w tym także wysokość wynagrodzenia.
SMIC – minimalne miesięczne wynagrodzenie jednym z najwyższych w Europie
Od pierwszego stycznia 2013 roku wartość brutto minimalnego wynagrodzenia we Francji (
salaire minimum interprofessionnel de croissancie, tzw. SMIC) wzrosła i wynosi obecnie 1 430,22 EUR za 151,67 godzin pracy (35 h/tydz.), czyli mniej więcej 1 120,43 EUR netto. Godzina pracy kosztuje 9,43 EUR brutto (około 7,39 EUR netto). Szacuje się, że najniższe wynagrodzenie otrzymuje 2,3 mln Francuzów. W Europie lepiej płaci się tylko w Holandii, Belgii, Luksemburgu, Irlandii, Danii i Szwecji.
Bezrobocie – rosnące zagrożenie
Jednym ze wskaźników aktualnej stagnacji gospodarczej jest rosnące bezrobocie. Jak wynika z danych francuskiego instytutu statystycznego INSEE (
Institut national de la statistique et des études économiques), w drugiej połowie 2012 roku stopa bezrobocia wyniosła 10,3%. Na obszarach miejskich było to 9,9%, czyli 2,8 mln osób. Według Eurostatu, na którego dane powołuje się INSEE, w 2011 roku bezrobocie we Francji wynosiło 9,3%, co stanowiło wówczas mniej więcej średnią europejską. Wyższe bezrobocie zanotowano w Irlandii, Portugalii, Grecji, Hiszpanii, na Litwie, Łotwie i w Estonii, na Węgrzech, w Słowacji oraz w Polsce i Bułgarii.
35 godzin – czas pracy we Francji jednym z najkrótszych w Europie
Ustawowy czas pracy w wymiarze 35 godzin został zatwierdzony przez rząd Lionela Jospin w 2000 roku. Reformą zastąpiono stary system opierający się na 39-godzinnym tygodniu pracy. W nowej ustawie dopuszczono dłuższy czas pracy tylko w kilku sektorach (na przykład w sektorze handlowym i spożywczym), wydłużając go do 38 godzin. Obecnie, od stycznia 2013 roku, pracodawcy, których przedsiębiorstwa znajdą się w trudnej sytuacji ekonomicznej, mają możliwość wydłużenia czasu pracy swoim pracownikom (a także zmniejszenia wynagrodzenia) w zamian za zapewnienie stałości zatrudnienia.
Jedną z podstawowych przyczyn wprowadzenia krótszego tygodnia pracy była walka z bezrobociem. Inne przyczyny to uelastycznienie czasu pracy w celu zachowania lepszej równowagi pomiędzy pracą i życiem prywatnym pracowników, a także możliwość dialogu społecznego między pracodawcami i pracownikami. Dialog wewnątrz przedsiębiorstw ma na celu optymalizację organizacji pracy i w efekcie podniesienie jej jakości i wydajności.
W 2010 roku, według danych przytaczanych przez francuski instytut badań ekonomicznych COE-Rexecode, pełnoetatowi pracownicy we Francji pracowali 1679 godzin rocznie, o 224 godziny mniej niż ich niemieccy sąsiedzi. Dla porównania w tym samym okresie Hiszpanie pracowali 1798 godzin, Włosi – 1813, a Brytyjczycy – 1856.
Kryzys – szukanie rozwiązań
W czasach prezydentury Nicolasa Sarkozy’ego podważano słuszność reformy redukcji czasu pracy. Jednym z jej skutków był wzrost kosztów pracy (redukując czas pracy, nie obniżono wynagrodzenia) i spadek konkurencyjności francuskiego przemysłu. W 2007 roku rząd Francoisa Fillona, wprowadzając zasadę
travailler plus pour gagner plus (więcej pracować, żeby więcej zarabiać), zwolnił z podatku przepracowane nadgodziny. Od tego czasu wielu francuskich pracowników skorzystało z możliwości i korzyści finansowych wynikających z pracy w nadgodzinach.
Jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku wśród niektórych polityków i ekonomistów francuskich pojawiła się inicjatywa wprowadzenia czterodniowego tygodnia pracy w wymiarze 32 godzin, tzw. S4J (
Semaine de 4 jours à la Carte). Jednym z głównych zwolenników takiej zmiany w organizacji pracy jest ekonomista Pierre Larrouturou. Według niego S4J jest sposobem na przetrwanie kryzysu, zmniejszenie bezrobocia i wzrost gospodarczy kraju. Czterodniowy tydzień pracy pozwala na lepszą organizację pracy i większe zatrudnienie. Więcej wypoczętych pracowników oznacza więcej lepszych wyników. Jak przekonuje Larrouturou, we Francji już prawie 400 przedsiębiorstw przeszło na 4-dniowy tydzień pracy. Są to m.in. Danone, Brioche Pasquier, Fleury Michon, Mamie Nova, Telerama. Mimo że S4J ma wielu zwolenników, zarówno wśród pracodawców, jak i ekonomistów i niektórych francuskich polityków, jak dotąd pozostaje na marginesie debaty publicznej.
We Francji toczy się obecnie dyskusja nad sposobami uzdrowienia stanu gospodarki, w szczególności poprawienia konkurencyjności sektora przemysłowego. W listopadzie ubiegłego roku został opublikowany tzw. Raport Gallois. Jego autor, Louis Gallois, przedstawił rządowi francuskiemu analizę francuskiego sektora ekonomicznego wraz z sugestiami jego naprawy. Obniżenie kosztów pracy jest jedną z głównych propozycji i jednocześnie pomysłem na znalezienie środków finansowych na wsparcie francuskiego przemysłu. Plan zakłada zredukowanie części benefitów wchodzących w skład kosztów pracy oraz świadczeń, jakie pracodawcy muszą odprowadzać do skarbu państwa. Operacja obniżenia kosztów, aby osiągnęła oczekiwane skutki, powinna zostać przeprowadzona w ciągu od jednego roku do dwóch lat. Jak skalkulowano, zaoszczędzone w ten sposób 30 mld EUR stanowiłoby w dobie kryzysu i spadku konkurencyjności znaczącą pomoc dla francuskiej gospodarki. Celem jest zwiększenie zatrudnienia oraz wsparcie inwestycji w sektorze. Decyzje, jakie rząd francuski będzie musiał podjąć w niedługim czasie, zmienią zapewne kształt i sposób funkcjonowania francuskiego rynku pracy.