Od każdej osoby zatrudnionej na podstawie umowy o pracę i zarabiającej więcej niż wynagrodzenie minimalne pracodawca odprowadza co miesiąc składkę na Fundusz Pracy (FP). Jej wysokość to 2,45% wynagrodzenia brutto. Na co przeznaczane są te pieniądze? Trafiają do urzędów pracy. Pokrywa się z nich między innymi koszty zasiłków dla bezrobotnych, organizuje szkolenia i poradnictwo zawodowe, przeprowadza badania rynku pracy.
Przez długi czas najwięcej pieniędzy zebranych w ramach Funduszu wydawano na świadczenia dla osób pozostających bez zatrudnienia – zasiłki i odprowadzane od nich składki ZUS. W 2006 roku na ten cel z budżetu FP odpłynęło aż 2,80 mln PLN. Stanowiło to 51% rocznych wydatków. Dwa lata później na zasiłki i świadczenia przeznaczono 1,90 mln PLN, czyli 33,2% ogółu kosztów.
Spadek nakładów na zasiłki i świadczenia wynika ze zmian w polskiej polityce rynku pracy. Zamiast wypłacać bezrobotnym zasiłki, urzędy pracy mają zwiększać ich szanse na ponowne zatrudnienie. Odbywa się to poprzez tzw. aktywne formy pomocy tj. szkolenia, dofinansowanie pomysłów na biznes czy angażowanie w prace interwencyjne i roboty publiczne. W 2008 roku nakłady na aktywizację zawodową wyniosły 3,18 mln PLN. W stosunku do 2006 roku wzrosły więc o ponad 53%.
Działania urzędów pracy nakierowane na aktywizację bezrobotnych wspiera restrykcyjne prawo. Od początku 2009 roku osoba, która nie przyjmie oferty zaproponowanej przez urząd pracy, traci status bezrobotnego na 120 dni. W przypadku drugiej odmowy – na 180 dni, a każdej kolejnej – na 270 dni. W tym okresie nie może także korzystać z usług „pośredniaka” i nie jest objęta ubezpieczeniem zdrowotnym.