Dwie metody pomiaru bezrobocia – jakie są różnice?
W latach 2004-2014 największa różnica między wartością stopy bezrobocia rejestrowanego oraz według BAEL wystąpiła w 2009 roku i wyniosła blisko 4 p.p. Z kolei w 2004 roku obie wartości były identyczne i osiągnęły poziom 19%. Była to jednak sytuacja wyjątkowa, która nie powtórzyła się już w kolejnych latach.
Według danych z powiatowych urzędów pracy, pod koniec IV kwartału 2014 roku zarejestrowanych bezrobotnych było 1,8 mln osób. Zgodnie z BAEL liczba ta wyniosła w tym czasie 1,4 mln. Daje to różnicę na poziomie 415 tys. Co ciekawe, co trzeci bezrobotny według BAEL nie był zarejestrowany w urzędzie pracy. Oznacza to, że 29% osób aktywnie poszukujących pracy, nie postanowiło zgłosić się do urzędu pracy. Z drugiej strony około 820 tys. zarejestrowanych bezrobotnych nie była uwzględniana w statystykach BAEL.
Co ciekawe, rozbieżności między danymi pochodzącymi z ewidencji urzędów pracy a informacjami pozyskanymi z BAEL różnią się znacznie w przypadku poszczególnych województw. Przykładowo na Warmii i Mazurach, stopa bezrobocia rejestrowanego była prawie dwukrotnie wyższa niż według BAEL (18,9% wobec 9,8%). Daje to różnicę na poziomie 9,1 p.p. Z kolei w Wielkopolsce, obie miary były niemalże identyczne, a różnica między nimi wyniosła tylko 0,1 p.p. Niewielkie rozbieżności zaobserwowano również w Małopolsce i na Podkarpaciu (po 0,8 p.p.)
Jak obliczana jest stopa bezrobocia?
Trudno jest precyzyjnie określić kim rzeczywiście jest osoba bezrobotna i ile takich osób faktycznie pozostaje bez pracy w Polsce. Odmienne definicje wynikają z różnych metodologii oraz charakteru badań statystycznych. Przykładowo stopa bezrobocia rejestrowanego obliczana jest w oparciu o dane pochodzące z rejestrów powiatowych urzędów pracy. Wtedy brana jest pod uwagę definicja wynikająca z ustawy z dnia 20 kwietnia 2004 roku o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy . W tym ujęciu za bezrobotnego można uznać każdego, kto zgłosi się jako bezrobotny i zostanie jako taki zarejestrowany.
Nieco inaczej jest w przypadku wskaźnika BAEL, gdzie dane pozyskiwane są z badań przeprowadzanych przez GUS raz na kwartał. Badanie Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) jest reprezentacyjnym badaniem ankietowym, realizowanym na losowo wybranej próbie ok. 30 tys. gospodarstw domowych (w IV kwartale 2014 roku było ich dokładnie 33,4 tys.). Warto zaznaczyć, że osoba zaliczana do grona bezrobotnych w BAEL nie musi figurować w rejestrach jakiegokolwiek urzędu.
Spójrzmy na inne różnice definicyjne. Jeśli weźmiemy pod uwagę wiek to okaże się, że zarejestrowani bezrobotni to osoby pełnoletnie, które nie osiągnęły jeszcze wieku emerytalnego (w 2015 roku: mężczyźni – 65 lat, kobiety – 60 lat). Z kolei do grupy bezrobotnych według BAEL zalicza się osoby w wieku od 15 do 74 lat. Mogą się w niej znaleźć zarówno osoby młodociane jak i emeryci.
W obu ujęciach bezrobotni to ci, którzy nie wykonują żadnej pracy. Do urzędowych rejestrów włączane są tylko te osoby, które nie są legalnie zatrudnione. W metodologii BAEL bazuje się natomiast na deklaracjach badanych, co nie musi być zgodne ze stanem faktycznym. Co więcej, obie metody zakładają, że osoba bezrobotna powinna poszukiwać pracy i jednocześnie być zdolna do jej podjęcia. Tutaj w obu przypadkach opieramy się na deklaracjach poszczególnych osób. W Badaniu Aktywności Ekonomicznej Ludności do grona bezrobotnych zalicza się osoby, które znalazły pracę i czekają na jej rozpoczęcie. Z kolei w przypadku bezrobocia rejestrowanego takie osoby nie są brane pod uwagę.
Różnice w wartościach obu wskaźników wynikają także z różnych okresów sprawozdawczych. Stopa bezrobocia rejestrowanego prezentuje dane na koniec miesiąca, a BAEL odzwierciedla sytuację występującą w ciągu całego kwartału.
Po ustaleniu liczby osób bezrobotnych można oszacować stopę bezrobocia, która jest podstawowym miernikiem sytuacji na rynku pracy. Wskaźnik ten oblicza się na ogół jako udział osób bezrobotnych w ogólnej liczbie osób aktywnych zawodowo. Warto jednak wspomnieć, że istnieje inny sposób wyliczania stopy bezrobocia. W tej zdecydowanie rzadziej spotykanej metodzie oblicza się relację liczby osób bezrobotnych do wszystkich osób w wieku produkcyjnym (w przypadku kobiet – w wieku 18-59 lat, a mężczyzn – 18-64 lata). Wartości tak obliczonego wskaźnika są zawsze niższe, ponieważ liczebność osób w wieku produkcyjnym jest wyższa od liczebności osób czynnych zawodowo.
Która miara jest bliższa prawdy?
Jak widać, różnice między danymi na temat bezrobocia rejestrowanego oraz informacjami pozyskanymi z BAEL różnią się znacznie. Trudno jednak jednoznacznie stwierdzić, która metoda jest bardziej wiarygodna.
Największym atutem danych pochodzących z urzędowych rejestrów jest to, że obejmują stosunkowo dużą zbiorowość. Pozwala to na dokładniejsze uchwycenie skali bezrobocia. Często jednak zdarza się sytuacja, że w urzędach pracy rejestruje się szereg osób tylko i wyłącznie w celu uzyskania zasiłku lub ubezpieczenia zdrowotnego. Część z nich może pracować w szarej strefie lub za granicą, co oznacza, że w zasadzie nie są bezrobotnymi. Z drugiej strony mogą się znaleźć osoby, które nie będą chciały się zarejestrować z powodu znikomych szans na znalezienie pracy lub otrzymanie zasiłku. Za główną wadę tej metody można więc uznać bazowanie wyłącznie na osobach ujętych w urzędowych rejestrach. Niewątpliwą zaletą jest jednak dostępność danych na poziomie powiatów.
Zdecydowaną zaletą wskaźnika BAEL jest to, że nie zawęża się tylko do osób zarejestrowanych w urzędach pracy. Pozwala to na szersze spojrzenie na problem bezrobocia. Niestety za jego istotną wadę trzeba uznać zbyt ogólny charakter badań oraz mało precyzyjne warunki, które muszą być spełnione przez osoby zakwalifikowane do grupy bezrobotnych. Co więcej, podobnie jak w przypadku wszystkich badań ankietowych, ich wyniki są obciążone błędem próby losowej. A to uniemożliwia analizę bezrobocia na poziomie powiatów. Nie sposób nie wspomnieć o deklaratywnych charakterze informacji przekazywanych przez badanych. Nie od dziś wiadomo, że część osób podaje nieprawdziwe informacje, niezgodne ze stanem faktycznym. Może to wynikać z obawy przed przyznaniem się ankieterowi, że nie chce mu się szukać pracy. Warto również wspomnieć, że dużym atutem wskaźnika BAEL jest możliwości porównywania wyników z danymi międzynarodowymi.