Rok 2013 jest szczególnie trudny na rynku pracy. W lutym stopa bezrobocia rejestrowanego sięgnęła 14,4%. W marcu, według danych GUS, spadła zaledwie o 0,1 punktu procentowego. Prognozy wiodących instytucji rynku pracy nie napawają optymizmem – kolejne miesiące będą mijały pod znakiem stagnacji. Wszystkiemu „winien” jest wolny wzrost gospodarczy.
W okresie pogarszającej się koniunktury coraz więcej Polaków postrzega dobrą pracę przez pryzmat stabilności zatrudnienia. Osoby rozglądające się za nowym zajęciem najczęściej oczekują umowy na czas nieokreślony. Tymczasem w ostatnim czasie spełnienie przez pracodawcę tego warunku nie jest już tak oczywiste jak jeszcze dziesięć lat temu.
Niniejszy artykuł został poświęcony właśnie umowom na czas określony. Ile osób pracuje w naszym kraju na podstawie tego typu kontraktu? Czy czasowa umowa całkowicie pozbawiona jest pozytywnych aspektów? I wreszcie – czy możemy wyróżnić branże i grupy pracowników, w których najłatwiej znaleźć osobę zatrudnioną na czas określony?
Na umowach czasowych pracuje 27% Polaków
Według danych Eurostatu w 2012 roku na czasowej umowie pracowało niemal 27% wszystkich zatrudnionych Polaków. Dla porównania w 2000 roku było to niecałe 6%. W latach 2000-2012 odnotowaliśmy zatem pięciokrotny wzrost popularności tej formy stosunku zatrudnienia. Największe znaczenie dla tego wzrostu miały lata 2001-2006. W tym niekorzystnym dla polskiej gospodarki okresie umowy czasowe często okazywały się jedyną dostępną opcją.
Okazuje się również, że w 2012 roku Polska odnotowała największy udział pracujących na umowach czasowych w Unii Europejskiej. Zaraz za naszym krajem uplasowały się Hiszpania (wskaźnik 24%) oraz Portugalia (21%). Kontrakty na czas określony były najrzadziej stosowane w Rumunii (wskaźnik 1,7%), na Litwie (2,6%) oraz w Estonii (3,5%). W 2012 roku w krajach Wspólnoty w oparciu o umowy na czas określony pracowało średnio 14% wszystkich zatrudnionych.
Brak wykształcenia = umowa czasowa
Okazuje się, że im niższe wykształcenie, tym większe prawdopodobieństwo podpisania umów na czas określony.
Oczywiście związane jest to z charakterem stanowisk, na które aplikują osoby posiadające konkretne kwalifikacje. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego z III kwartału 2012 roku, największy udział pracowników zatrudnionych na umowę na czas nieokreślony (44%) odnotowuje się wśród osób z wykształceniem gimnazjalnym lub niższym. Wśród pracowników posiadających wykształcenie średnie wskaźnik ten wynosi 39%. Kontrakty terminowe są stosunkowo rzadko podpisywane przez osoby, które ukończyły szkołę policealną lub średnią zawodową. 26% takich osób pracuje na czas określony. Wśród osób posiadających dyplom szkoły wyższej umowy terminowe są mimo wszystko najmniej popularne, choć i tak dotyczą 18% osób z tej grupy.
Studenci, bezrobotni, nieaktywni zawodowo
Według analiz Narodowego Banku Polskiego, bazujących na mikrodanych Głównego Urzędu Statystycznego, umowy na czas określony w największym stopniu dotyczą eks-studentów. W I kwartale 2011 roku wśród pracujących, którzy rok wcześniej należeli do grona żaków, stosunek umów na czas określony do kontraktów bezterminowych wyniósł około 5:1. Młodym ludziom, którzy poszukują pracy po raz pierwszy, zależy przede wszystkim na znalezieniu zatrudnienia odpowiadającego zdobytym na studiach kwalifikacjom. Pracodawcy wykorzystują ten fakt, oferując czasowy stosunek pracy.
Drugą grupą, w której odnotowuje się wysoki procent umów na czas określony, są pracujący, którzy rok wcześniej należeli do grona bezrobotnych. W ich przypadku stosunek umów na czas określony do bezterminowych wyniósł 4:1.
Trzecią kategorię osób, stosunkowo często zatrudnianych na umowy terminowe, stanowią pracownicy, którzy rok przed badaniem zasilali szereg nieaktywnych zawodowo. W tym przypadku stosunek umów terminowych do tych na czas nieokreślony wyniósł 2:1.
Dla porównania osoby pracujące, biorące udział w badaniu, które w poprzednim roku również posiadały pracę, znacznie rzadziej zatrudnione były na czas określony niż na czas nieokreślony. Stosunek umów wyniósł w przybliżeniu 2:9.
Umowy czasowe „królują” w budownictwie
Umowy na czas określony najczęściej zawierane są w branży budowlanej – wynika z Ankietowych Badań Rynku Pracy przeprowadzonych przez NBP w 2010 roku. Główną przyczyną tego faktu jest oczywiście sezonowość wykonywanych prac w tym obszarze działalności gospodarczej.
Według analiz NBP ok. 40% wszystkich pracowników zatrudnionych w budownictwie podpisuje umowę czasową. Dla pozostałych przebadanych obszarów gospodarczych wskaźnik ten jest niższy i wynosi ok. 30% dla usług rynkowych oraz przemysłu i ok. 20% dla górnictwa.
Oczywiście w ramach każdego obszaru gospodarki możemy odnotować zróżnicowanie wewnętrzne. Doskonałym przykładem są usługi rynkowe. W hotelarstwie i gastronomii ok. połowa pracowników zatrudniona jest w oparciu o umowy czasowe. Tego typu forma zatrudnienia stosowana jest również bardzo często w administracji. Z kolei firmy działające w branży „obsługa nieruchomości” bardzo rzadko oferują pracownikom umowy na czas określony. Podobnie zresztą sytuacja wygląda w branży „informacja i komunikacja”.
Brak stabilności zatrudnienia czy szansa na stałą pracę?
Umowa na czas nieokreślony zapewnia przede wszystkim dobrą ochronę stosunku pracy. Okres wypowiedzenia umowy stałej to 2 tygodnie (w przypadku pracowników zatrudnionych u danego pracodawcy krócej niż 6 miesięcy), 1 miesiąc (staż pracy min. 6 miesięcy, do 3 lat), 3 miesiące (staż pracy min. 3 lata).
Dla porównania umowę na czas określony (powyżej 6 miesięcy) przez cały okres jej trwania można rozwiązać z zachowaniem 2-tygodniowego okresu wypowiedzenia. Dla pracodawcy okazuje się to bardzo istotnym aspektem współpracy. Możliwość szybszego rozstania się z pracownikiem oznacza mniejsze ryzyko w przypadku konieczności dokonania redukcji zespołu lub niezadowolenia z jakości pracy nowo zatrudnionego pracownika. Stąd też bierze się również popularność umów na okres próbny. W naszym kraju taka forma współpracy może trwać maksymalnie trzy miesiące. Pozwala zarówno pracodawcy, jak i pracownikom wzajemnie się poznać i ocenić potencjał przyszłego stosunku pracy.
Umowa na czas określony (w tym umowa na okres próbny) kojarzy się zatem głównie z brakiem stabilności zatrudnienia. I, jak pokazują analizy Narodowego Banku Polskiego, słusznie. Według badań z 2011 i 2012 roku, ryzyko utraty pracy przez osoby zatrudnione na czas określony jest ok. 3,5-krotnie wyższe niż w przypadku osób zatrudnionych na czas nieokreślony. Dotyka przeciętnie 1 na 15 osób.
Eksperci NBP zwracają jednak uwagę na „drugą stronę medalu”. O ile umowa czasowa wiąże się z dużą dozą niepewności, to ryzyko podejmowane przez zatrudnionego może się opłacić. Okazuje się bowiem, że umowy na czas określony ułatwiają znalezienie stałej pracy. I znów, z wyliczeń NBP wynika, że osoba zatrudniona na umowę na czas określony ma 3,5-krotnie większą szansę podpisania w ciągu roku stałej umowy niż osoba bezrobotna. Zmiana taka będzie dotyczyć przeciętnie 1 na 6-10 zatrudnionych.
Bibliografia
Główny Urząd Statystyczny, Aktywność ekonomiczna ludności Polski III kwartał 2012 r. [online]. Dostępne w internecie: http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/pw_aktyw_ekonom_ludn_3kw_2012.pdf.
Narodowy Bank Polski, Kwartalny raport o rynku pracy – IV kwartał 2012 r. [online]. Dostępne w internecie: http://www.nbp.pl/publikacje/rynek_pracy/rynek_pracy_12_2012.pdf.