Informacje prasowe

Bezrobocie spada, bo…

27.09.2010
Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego, stopa bezrobocia rejestrowanego w Polsce w czerwcu 2010 roku ukształtowała się na poziomie 11,6%. To o 0,3 punktu procentowego mniej niż w poprzednim miesiącu. Czy możemy się spodziewać, że kolejne miesiące przyniosą spadek wskaźnika?

Wiedza o istnieniu bezrobocia sezonowego skłania do udzielenia twierdzącej odpowiedzi na to pytanie. Nie od dziś wiadomo, że liczba osób pozostających bez pracy w pewnym stopniu uzależniona jest od czynnika sezonowego. Należy wziąć pod uwagę m.in. ruchomą liczbę dni roboczych, cykle kształcenia czy zmiany pogodowe warunkowane zmianami pór roku. Przykładowo, w 2004 roku bardzo wysoka stopa bezrobocia w styczniu - 20,6% skurczyła się przez kolejne miesiące (do grudnia) o 1,5 punktu procentowego. Z największym spadkiem w stosunku do ostatniego miesiąca mieliśmy do czynienia w kwietniu oraz w maju, odpowiednio o 0,5 oraz 0,4 punktu procentowego.

Możliwe, że intensyfikacja prac sezonowych w większym stopniu obniżałaby krajowe statystyki, gdyby nie fakt, że wiele osób (z wyboru bądź konieczności) nie rejestruje swojej pracy, pomimo czerpania z niej korzyści finansowych. Szara strefa to plaga, z którą od lat walczy fiskus.

Warto pamiętać, że sezonowość nie gwarantuje poprawy sytuacji na rynku pracy w miesiącach letnich. Ważną rolę w kształtowaniu wskaźnika bezrobocia odgrywa stan koniunktury gospodarczej. Już w latach 60. XX wieku Arthur M. Okun sformułował prawo, zgodnie z którym spadek bezrobocia ściśle związany jest ze wzrostem produkcji. W idealnych warunkach korelacja PKB i stopy bezrobocia byłaby ujemna. Wraz ze wzrostem PKB spadałoby bezrobocie. Tymczasem Polsce daleko do takiego ideału.

Dlaczego w naszym kraju korelacja PKB i bezrobocia jest nietypowa? Jak w latach 2004-2010 kształtował się jeden z najważniejszych wskaźników rynku pracy? Czy sezonowość gospodarki znacząco wpływa na ogólne statystyki? Odpowiedzi na te pytania znajdą Państwo w artykule „Sezon i koniunktura, czyli o tym, kiedy spada bezrobocie”.

Udostępnij