Duże zapotrzebowanie na informatyków oraz wysokie zarobki nie są wystarczającym warunkiem do zbudowania mocnej pozycji na rynku pracy. Wciąż największą kartą przetargową są bowiem indywidualne umiejętności kandydatów. Konkurencja wymusza na pracownikach potwierdzanie swoich kwalifikacji „na papierze”.
Jak wynika z danych GUS, w 2010 roku mury polskich uczelni opuściło blisko 15,2 tys. absolwentów kierunków informatycznych. 47% stanowiły osoby, które ukończyły szkołę publiczną w trybie stacjonarnym. 28,5% to absolwenci informatyki niestacjonarnej na uczelni niepublicznej, a 16% - absolwenci tego kierunku na uczelni publicznej (studia niestacjonarne).
Studia wyższe to jednak tylko początek długiej drogi edukacyjnej informatyka. CV powinno być bowiem stale wzbogacane o dodatkowe kursy, szkolenia, certyfikaty. W cenie są szczególnie te ostatnie. Ale certyfikat certyfikatowi nierówny. Pomimo ogromu firm informatycznych i szkoleniowych oferujących rozmaite kursy, na rynku pracy wciąż najbardziej ceni się światowych gigantów: Microsoft, Cisco, Oracle, Novell, HP oraz IBM.
Pojawia się jednak pytanie, czy potwierdzanie swoich kwalifikacji „na papierze” gwarantuje wyższe zarobki? Wpływ posiadanych certyfikatów IT na wysokość wynagrodzeń na bieżąco monitoruje firma Foote Partners. Według ich analiz zarobki certyfikowanych informatyków w USA coraz mniej różnią się od wynagrodzeń pracowników bez żadnych certyfikacji.
Które certyfikaty będą najpopularniejsze w 2012 roku? Które ułatwią rozwój kariery zawodowej? Jakie są plusy posiadania certyfikatu IT? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdą Państwo w artykule „
Informatyk konkurencyjny, czyli jaki?”.
