Monitory

Kogo brakuje na rynku pracy?

10.12.2009
Urzędnik podatkowy to najbardziej deficytowy zawód w Polsce – wynika ze zbiorczych danych Urzędów Pracy z pierwszej połowy 2009 roku. Następny w kolejności sytuuje się żołnierz zawodowy oraz urzędnik ubezpieczeń społecznych. Pracodawcy zgłaszają również zapotrzebowanie na pracowników kancelaryjnych, kurierów czy kucharzy.



Urzędy pracy, w oparciu o dane na temat liczby ofert pracy dla przedstawicieli określonej grupy zawodowej oraz liczby reprezentantów danej profesji zarejestrowanych jako osoby bezrobotne, naliczają wskaźnik deficytu/nadwyżki zawodu. Stosowany algorytm to stosunek liczby ofert pracy zgłoszonych w danym okresie do liczby bezrobotnych odnotowanej w tym samym czasie. Im wyższy wskaźnik, tym większy popyt na określonych profesjonalistów. W pierwszych sześciu miesiącach 2009 roku najwyższy wskaźnik intensywności deficytu dotyczył urzędników podatkowych. W analizowanym okresie pojawiło się 375 ofert pracy skierowanych do osób posiadających takie kwalifikacje. Z kolei liczba zarejestrowanych bezrobotnych urzędników podatkowych wyniosła 5 osób. W przypadku żołnierza zawodowego odnotowano 1 567 ofert pracy, a tylko 102 bezrobotnych. Na trzecim miejscu zestawienia zawodów deficytowych znalazł się urzędnik ubezpieczeń społecznych. Wskaźnik intensywności deficytu dla tego zawodu wyniósł 12,57 (176 ofert pracy i 14 bezrobotnych).