Monitory

Umowy czasowe - Polska w europejskiej czołówce, ale czy na długo?

05.06.2009
W 2008 roku 27% wszystkich osób pracujących w Polsce było zatrudnionych na podstawie umów na czas określony. Pod tym względem zajmujemy 2. miejsce wśród 27 państw członkowskich Unii Europejskiej. Nieznacznie wyprzedza nas jedynie Hiszpania. W latach 1999-2008 odsetek umów czasowych w naszym kraju zwiększył ponad 5 krotnie. Uśredniony wskaźnik dla państw Wspólnoty nie ulegał natomiast większym wahaniom, oscylując wokół 12-14%.



Obecnie polski Kodeks Pracy zezwala pracodawcy na zawarcie z pracownikiem maksymalnie dwóch następujących po sobie umów na czas określony. Przepisy nie precyzują jednak okresu trwania takich kontraktów. W 2008 roku blisko 30% pracowników terminowych było zatrudnionych na czas od 7 do 12 miesięcy. Drugą najliczniejszą grupę stanowiły osoby z umowami przekraczającymi okres 3 lat (17,6%).



Umowy czasowe to forma elastycznego zatrudnienia, która przez ekspertów na całym świecie jest postrzegana jako skuteczny sposób na zwiększanie mobilności zawodowej obywateli oraz metoda walki z bezrobociem. Pomimo to, w okresie wzrastającego bezrobocia w Polsce zamiast uelastyczniać dąży się do usztywnienia relacji pracowniczych. Najnowsze propozycje pakietu antykryzysowego, uzgodnionego przez związki zawodowe i pracodawców w marcu 2009 roku, dotyczą skrócenia długości umów zawieranych na czas określony. W opinii związkowców pozwoli to zwiększyć stabilność zatrudnienia i zahamuje rosnące bezrobocie. Rząd oraz organizacje pracodawców wstępnie wyraziły zgodę na takie rozwiązania. Negocjacje partnerów społecznych wciąż trwają. Związkowcy chcą, aby umowy na czas określony mogły być zawierane maksymalnie na 18 miesięcy. Rząd proponuje 24 miesiące, a pracodawcy optują za 36 miesiącami.