Artykuły

Współpraca nauki i biznesu – przykłady z USA

25.05.2015 Autor: Marta Kowalówka
Polscy przedsiębiorcy mają coraz większe trudności ze znalezieniem pracowników z odpowiednimi kwalifikacjami. Jak wynika z danych BKL, odsetek pracodawców, którzy zgłaszają problemy z rekrutacją, od lat waha się na poziomie około 80%. Problem niedoboru kompetencji nie omija także osób z wyższym wykształceniem. Zdaniem pracodawców osobom legitymującym się dyplomem uczelni wyższych, często brakuje zarówno kompetencji twardych jak i miękkich. Ścisła współpraca firm z uczelniami może w tym wypadku być panaceum na zaistniałą sytuację. Dlaczego sponsorowanie studiów przez firmy prywatne może się opłacać zarówno pracodawcom jak i potencjalnym pracownikom?
Na polskim rynku pracy w ostatnim czasie obserwujemy pewien paradoks – przybywa osób z udokumentowanym formalnie wyższym wykształceniem i ubywa osób z kompetencjami pożądanymi przez pracodawców. Jedynym wyjściem z tej sytuacji, jest dokonywanie takich wyborów edukacyjnych, które spełniają wymagania przedstawiane przez przedstawicieli biznesu.

Wykształcenie nie jest gwarantem posiadania kompetencji


Jak wynika z raportu FOR, wbrew powszechnej opinii, osoby które legitymują się dyplomem uczelni wyższej mają, w świetle badań empirycznych, większe szanse na szybsze znalezienie pracy niż osoby, które poprzestały na szkole średniej.

Okazuje się jednak, że pomimo posiadania wykształcenia wyższego, kandydaci do pracy często nie spełniają wymagań stawianych przez pracodawców. Potwierdzają to badania prowadzone w ramach Bilansu Kapitału Ludzkiego. Wynika z nich, że odsetek pracodawców, którzy zgłaszają problemy przy rekrutowaniu osób z odpowiednimi kompetencjami wynosi co roku około 80%.

Od lat podejmowane są próby naprawy tej sytuacji. Przykładem takiego przedsięwzięcia było wdrożenie programu kierunków zamawianych. Miał on na celu zachęcić młodych do wybierania fakultetów ścisłych, poprzez dotowanie przez państwo stypendiów na tego typu kierunkach. Jak się po latach okazało, program nie przyniósł oczekiwanych rezultatów. Zgodnie z analizą PARP, „interwencja w postaci zamawiania kierunków nie wywołała istotnej zmiany w stosunku do tego, co samoistnie miałoby miejsce, czyli zwiększenia proporcji studentów na kierunkach ‘strategicznych’, a jedynie czasowo zakłóciło dystrybucję tych studentów pomiędzy uczelnie, skierowując ich do tych, które uzyskały dodatkowe wsparcie”[PRZYPIS]http://bkl.parp.gov.pl/raporty-iv-edycja-badan[/PRZYPIS].

W aktualnej unijnej perspektywie finansowej, program kierunków zamawianych ma zastąpić Program Wspierania Kompetencji, którego założeniem jest pomoc w kształceniu kwalifikacji pożądanych na rynku na wszystkich typach uczelni. Nowy program ma skupiać się na wzmacnianiu kształcenia praktycznego oraz na rozwoju kompetencji miękkich – interpersonalnych, analitycznych oraz przedsiębiorczości. Na nowy program przeznaczono 1,2 mld PLN.

Wydaje się, że istnieje jednak prostsze rozwiązanie, które bezpośrednio wspiera kształcenie kompetencji, które są wymagane przez pracodawców. Przybiera ono postać współpracy firm z uczelniami na zasadzie bezpośredniego finansowania konkretnych studiów przez pracodawcę. Taka forma współpracy popularna jest w Stanach Zjednoczonych.

Przykład z Ameryki – pracodawca płaci za czesne


W Stanach Zjednoczonych wsparcie finansowe studentów oferowane przez firmy prywatne jest popularne. Dlaczego? Przede wszystkim dofinansowanie nauki przez przedsiębiorstwa rodzi pozytywne konsekwencje zarówno po stronie pracodawcy, jak i pracownika. Pracodawca dofinansowując konkretny kierunek studiów może wybrać taki, po którego ukończeniu jego pracownik zdobywa pożądane kompetencje, potrzebne na danym stanowisku. Pracownik zaś, oprócz wymiernej korzyści finansowej odczuwa, że jego pracodawca dba o rozwój osobisty zatrudnionego. Wzmacnia to więź pracownika z pracodawcą, co bezpośrednio przekłada się na satysfakcję z pracy.

Jak wynika z badań SHRM w ostatnim czasie nieco mniej amerykańskich pracodawców oferuje finansowanie czesnego dla studentów uczelni wyższych, których zatrudniają. To i tak nadal poziom nieosiągalny w Polsce. Niewiele ponad połowa amerykańskich pracodawców (54%) oferowało w 2014 roku dofinansowanie nauki studentów studiów licencjackich (undergraduate educational assistance). Rok wcześniej odsetek ten był wyższy i wyniósł 61%. Jeśli chodzi o dofinansowanie studiów magisterskich (graduate educational assistance) dostępne ono było w 2014 roku w 50% badanych przedsiębiorstw (spadek o 9 p.p. w porównaniu do 2013 roku). Pomimo tego negatywnego trendu, większość pracodawców którzy nie dofinansowali studiów, mimo wszystko oferowało swoim pracownikom inne narzędzia służące rozwojowi osobistemu i podnoszeniu kompetencji.



Dane SHRM wskazują, że poziom wysokości dopłaty do studiów oferowany przez amerykańskie firmy jest zróżnicowany. W 2014 roku maksymalny poziom dofinansowania czesnego wynosił 5 tys. USD na pracownika. Oznacza to wzrost w porównaniu do 2013 roku z poziomu 4 591 USD.



W jakich konkretnie firmach młodzi amerykańscy studenci mogą liczyć na wsparcie finansowe od swojego pracodawcy? Firma Starbucks Coffe Co. ogłosiła w czerwcu 2014 roku tzw. Collage Achievment Plan. Jest to program który dostarcza zwrotu kosztów za czesne dla amerykańskich studentów studiów licencjackich, którzy jednocześnie pracują w tej firmie co najmniej 20 godzin w tygodniu. Opiera się on na bezpośredniej współpracy z Arizona State University. Uczestnicy programu na początku otrzymują stypendium warte 42% kosztów czesnego, pokrywane przez wspomniany uniwersytet. Dodatkowo od Starbucksa uczestnicy otrzymują wsparcie finansowe, które pokrywa resztę wydatków związanych ze studiowaniem. Oznacza to, że uczestnik programu nie pokrywa osobiście żadnych kosztów.

Oprócz wspomnianego Starbucksa, wiele innych amerykańskich firm oferuje różnego rodzaju wsparcie edukacyjne dla pracowników. Są to m.in. Apple, Boeing, Chevron, Disney, Ford czy Intel. Szczegółowe informacje dotyczące wysokości dofinansowania zawarte są w Tabeli 1.



Oczywiście trzeba pamiętać, że studia wyższe w Stanach Zjednoczonych są płatne i właśnie to powoduje, że ich dofinansowanie jest dla pracowników szczególnie atrakcyjne. Nie ma jednak przeciwwskazań, aby duże firmy działające w Polsce dostarczały swoim pracownikom swego rodzaju „stypendium”. Z punktu widzenia firmy warto zastanowić się nad tym. jakich kompetencji najbardziej w firmie brakuje i gdzie je można zdobyć. Powinno się również określić szczegółowe warunki otrzymywania wsparcia, np. uzależnienie go od ocen na studiach.

Polski Kodeks pracy przewiduje możliwość wsparcia nauki pracownika. W sytuacji, gdy podnoszenie kwalifikacji następuje z inicjatywy pracodawcy (lub odbywa się to za jego zgodą) ma on obowiązek udzielić pracownikowi urlopu szkoleniowego bądź zwolnić go z całości lub części dnia pracy na czas dojazdu i trwania obowiązkowych zajęć. W obu przypadkach pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia.

Oczywiście pracodawca nie ma obowiązku pokrywać kosztów kształcenia. Prawo przewiduje jednak możliwość zawarcia umowy o dokształceniu pracownika. Określa ona szczegółowo wzajemne prawa i obowiązki pracodawcy oraz pracownika, którego wsparcie dotyczy. Chodzi tu przede wszystkim o kwestie, których nie reguluje Kodeks pracy, takie jak zakres finansowania edukacji przez pracodawcę, dostarczenie dodatkowych świadczeń (np. koszty zakwaterowania, przejazdów, zakupów książek i materiałów naukowych). W umowie powinno określić się okres, w którym pracownik zobowiązuje się nie zmieniać pracodawcy, który może trwać maksymalnie trzy lata.

Dodatkowo przepisy Kodeksu chronią pracodawcę przed sytuacją, w której dofinansował naukę pracownika, a ten nie ukończył jej bez podania uzasadnionych przyczyn. Wtedy taki pracownik jest zobowiązany zwrócić koszty poniesione przez pracodawcę w wysokości proporcjonalnej do okresu zatrudnienia. Co więcej, w niektórych przypadkach pracownik będzie musiał zwrócić koszty jeśli pracodawca rozwiąże z nim stosunek pracy.

Podsumowanie


Jak wskazuje SHRM, według przedstawicieli amerykańskich firm, które w 2015 roku aktywnie rekrutowały, najbardziej efektywną metodą rekrutacyjną była współpraca z college’ami i uniwersytetami (68% wskazań). Model, w którym firma płaci za studia swoich pracowników stanowi najprostszą formę kooperacji. Często doprowadza to do sytuacji win – win – pracodawca zyskuje pracownika o ściśle określonych kwalifikacjach, a pracownik, oprócz wymiernych korzyści finansowych, czuje mocniejszą więź ze swoją firmą.

Czy jest szansa popularyzacji takiej formy współpracy w Polsce? Prawdopodobnie tak, gdyż jak wynika z danych BKL, 49% polskich pracodawców uważa, że pracownicy których zatrudniają potrzebują doszkolenia.

Bibliografia
Business Insider, 15 Companies That Will Help Pay Your College Tuition, http://www.businessinsider.com (dostęp: 20.05.2015).
I. Kowalczyk, Studia finansowane przez pracodawcę, http://praca-kobiet.wieszjak.polki.pl (dostęp: 20.05.2015).
FOR, Praca dla absolwenta – trudno znaleźć, łatwo stracić?, http://www.for.org.pl/ (dostęp: 20.05.2015).
PARP, Biznes dla edukacji. Raport specjalny dotyczący współpracy biznesu i edukacji w Polsce, http://biznesdlaedukacji.parp.gov.pl/ (dostęp: 20.05.2015).
PARP, Kompetencje Polaków a potrzeby polskiej gospodarki, http://bkl.parp.gov.pl/ (dostęp: 20.05.2015).
PARP, Rynek pracy widziany oczami pracodawców, http://bkl.parp.gov.pl/ (dostęp: 20.05.2015).
SHRM, SHRM Survey Findings: The Hiring of 2015 College Graduates, http://shrm.org/ (dostęp: 20.05.2015).
SHRM, Workplace Visions, Issue 3, http://shrm.org/ (dostęp: 20.05.2015).

Marta Kowalówka

Udostępnij